Bermuda Triangle ~Colorful Pastrale~ – odcinek 1

To będzie jednak ciężka przeprawa… Pomijając już fakt, że całość jest zabójczo słodka i jednocześnie kompletnie bezbarwna i nudna, to tak jawny i brutalny gwałt na prawach fizyki boli. Bardzo boli. Znaczy, ja wiem, że w sumie nie powinnam się czepiać, bo to świat syrenek i podwodnych miast, ale… Łomatulu, jakim cudem syreny są w stanie pić herbatę i normalnie jeść ciastka POD wodą? Wszyscy mieszkańcy miasteczka unoszą się w wodzie, ale cała reszta przedmiotów już nie? Wszystko stoi na swoim miejscu, a domki z dala od miasteczka posiadają coś, co nazywają wiatrakami. Tak, wiatrakami… Trochę za dużo rzeczy już na samym wstępie trzeba brać na słowo honoru, serio. Umowność umownością, ale no bez przesady. Świat przedstawiony dosłownie leży (nie, nie unosi się) i już nawet nie kwiczy.

Cała reszta jakoś tak umknęła mi w tle. Czyli fabuła, bohaterki i oprawa techniczna, zdawałoby się rzeczy najważniejsze. Nie żeby ich jakość była czymś, o czym warto się jakoś rozpisywać. Okruchy życia ze słodkimi dziewczynkami nie muszą być nudne i doprowadzać do próchnicy, wystarczy odrobina inwencji twórczej. Serio, jedynie odrobina. Ale odgrzewanie starego, zapyziałego kotleta jest przecież znacznie łatwiejsze.

Na pierwszy odcinek składa się bowiem kilka zupełnie losowych zdarzeń, które łączy motyw pocztowy – bo skuszone obietnicą ciastek oraz prezentów syrenki dają się zrobić w konia (morskiego?) i stają się dziewczynkami na posyłki leniwej sąsiadki i nieogarniętego listonosza. W jednej z paczek znajdują śpiącą dziewoją, która okazuje się krewną rzeczonej sąsiadki i nową mieszkanką rodzinnego miasteczka syrenek. A same bohaterki? Cóż, gdzie to już te charaktery widzieliśmy? Za dużo by wyliczać… Serio, takie typowe „kopiuj-wklej” bez jakiegokolwiek urozmaicenia.

Z technicznego punktu widzenia serial przedstawia się równie sztampowo, z piszczeniem w piosenkach włącznie. Kreska jest bardzo, ale to bardzo pospolita, a animacja niezwykle oszczędna. Jedyne, co ładnie wygląda to miasteczko z oddali, jako kolorowa plama – ładna paleta barw na tle skał i morza. I w sumie tyle.

Leave a comment for: "Bermuda Triangle ~Colorful Pastrale~ – odcinek 1"