Mahou Shoujo Tokushusen Asuka – odcinek 2

Będąca świadkiem aktu terroru dziewczyna przeżywa ciężką traumę. Z tego powodu zaczyna zauważać drobne codzienne czynności i rzeczy, o których normalnie nie myślała. Wszak wystarczyłyby sekundy, a podzieliłaby los wielu innych przechodniów. Przy okazji dowiadujemy się też, że ojciec Nozomi jest policjantem, pracuje w wydziale zwalczania terroryzmu i przesłuchuje terrorystę z ostatniego odcinka.

 

Nietrudno się domyślić, że terroryści powrócą, by szukać zemsty. Pomocą służy im tajemnicza uczennica, która daje im Disas w formie pluszowego misia. Cóż, powrotu tego przeciwnika należało się spodziewać, chociaż muszę przyznać, że dalej nie jestem fanem koncepcji. Przynajmniej wielki zły pluszowy miś bawiący się urwaną głową wypadł niezamierzenie komicznie.

Czoło temu misiu stawić musi inna mahou shoujo – Kurumi Mugen, znana jako War Nurse. Jej możliwości ofensywne są jednak mocno ograniczone, więc na ratunek przybywa Asuka, która rozprawia się z Disas w mgnieniu oka. Okazuje się, że wojowniczki są bliskimi przyjaciółkami, a kontakt zerwały ze względu na decyzję Asuki o porzuceniu pola bitwy i rozpoczęciu normalnego życia.

Powoli poznajemy też antagonistki. Jedna z nich to słodka licealistka, która zabija bez mrugnięcia okiem, zaś jej przełożoną jest pani o ciągle nieukazanej twarzy, nazywana Queen. Jak sama to określiła, obydwie są złymi mahou shoujo. Więcej szczegółów poznamy pewnie w następnych odcinkach.

Po raz kolejny zostałem pozytywnie zaskoczony w tym sezonie. Fabuła Mahou Shoujo Tokushusen Asuka jest prowadzona sensownie. Jesteśmy powoli wprowadzani w świat przedstawiony, znacznie bardziej złożony niż można było się spodziewać. Mamy tu nie tylko magiczne dziewczęta, ale także specjalne oddziały policji, aktywne tuszowanie medialne zdarzeń, a także reakcję opinii publicznej. Nie brakuje też brutalności, co dobrze pasuje do koncepcji terroryzmu oraz nieco uwiarygadnia strach przed pluszowymi Disas.

Niestety, oprawa wizualna po raz kolejny rani wzrok. Zwłaszcza że sylwetka i biust Kurumi są jeszcze bardziej nienaturalne i przerysowane aniżeli dotąd pokazanych postaci. Wyglądają karykaturalnie, cóż tu innego można na ich temat napisać? Animacja i przebieg walk również nie zachwycają.

Na razie wygląda na to, że tytuł będzie połączeniem przyzwoitej historii oraz kiepskiego wykonania technicznego. Wolę jednak taki przypadek, aniżeli odwrotną sytuację. Na wydanie ostatecznego werdyktu zaczekam jednak do następnego odcinka.

Leave a comment for: "Mahou Shoujo Tokushusen Asuka – odcinek 2"