Kanata no Astra – odcinek 3

W drodze na kolejną planetę Kanata próbuje dociec, kto stoi za sabotażem. Niestety zbyt mało wie o członkach drużyny, by wskazać na kogokolwiek. Niespodziewanie nieco światła na całą sprawę rzuca Funicia – dziewczynka opowiada wszystkim, jak trafiła do sierocińca i przy okazji wspomina o tajemniczym mężczyźnie, który w dzień jej przybycia rozmawiał o niej z dyrektorem. I chociaż sama nie bardzo rozumie dziwne słowa, jakie wypowiedział gość, Kanata szybko odszyfrowuje wiadomość. Okazuje się, że Funicia miała trafić wraz z resztą właśnie do drużyny B-5, skazanej przez kogoś na eliminację…

Informacja o tym, że ktoś w sobie tylko wiadomym celu skazał na śmierć grupę nastolatków wstrząsa wszystkimi do głębi. Zack i Kanata dochodzą do wniosku, że grupa powinna poznać prawdę o sabotażyście, co wzbudza jeszcze większy niepokój. Jakby tego było mało, na statku dochodzi do poważnej awarii – jeżeli bohaterowie czegoś nie zrobią, czeka ich śmierć.

Cóż, trzeci odcinek pokazuje, że Kanata no Astra wyżej już nie podskoczy – jest przeciętnie i zapewne tak już zostanie do końca. Średnio śmieszne żarty będą przeplatać się z poważnymi momentami, a na wierzch zaczną wypływać smutne doświadczenia bohaterów. Już teraz widać, że żadne z nich nie mogło liczyć na wsparcie ze strony rodziców, pytanie brzmi, czy ma to jakiś związek z obecną sytuacją? Nie chce mi się wyliczać szczęśliwych zbiegów okoliczności i genialnych wynalazków, acz pistolet do kleju na gorąco koniecznie muszę zacząć nosić w torebce! Twórcy starają się budować napięcie, ale robią to niezgrabnie, a wszelkie próby skierowania na kogoś podejrzeń wypadają wyjątkowo topornie. Natomiast na plus zaliczam postać Aries, która zaskakująco dobrze radzi sobie w kryzysowych sytuacjach i całkiem dobrze kojarzy fakty. Jak widać, ma do zaoferowania coś więcej niż nieskończone pokłady optymizmu i różowe włosy.

Seria to klasyczny przeciętniak, który ani ziębi, ani grzeje. Za dużo tu schematów i łopatologii, anime dodatkowo pogrąża bardzo słaba oprawa graficzna i dosyć płaskie postaci, dające się lubić, ale okrutnie przewidywalne. Liczyłam na więcej, chociaż mimo wszystko jestem ciekawa, jak zakończy się podróż Astry i jej załogi.

Leave a comment for: "Kanata no Astra – odcinek 3"