Hoshiai no Sora – odcinek 2

Maki oficjalnie dołącza do klubu soft tenisa i już na pierwszym treningu zaskakuje innych członków swoją niesamowitą wydolnością. Kolejnym razem imponuje reszcie umiejętnością odbijania piłki, mimo że nigdy wcześniej nie miał w ręku rakiety. Chłopak zarzuca innym brak zapału i chęci do pracy, co początkowo powoduje tarcia, a ostatecznie prowadzi jednak do wspólnych ćwiczeń.

W drugim odcinku nie dzieje się zbyt wiele, ot, oglądamy właściwie cały czas klubowe treningi. Mimo to Kazuki Akane powoli zarysowuje kolejne wątki, chociażby wyśmiewanych przez rówieśników Mitsue Kanako i Asuki Yuuty, który ostatecznie zostaje menadżerem drużyny, przyjmując zaproszenie Makiego. Równie powoli rozbudowywane są relacje rodzinne w domu Katsuragich, mamy okazję poznać bliżej także innych członków klubu. Fajnie, że w nawet w odcinku skoncentrowanym zupełnie na czymś innym znalazło się miejsce w scenariuszu na te dodatkowe aspekty.

Tym razem scenorys nie robi takiego wrażenia jak tydzień temu, natomiast po raz kolejny muszę pochwalić animację. Sekwencje, gdy bohaterowie trenują, machając rakietami czy biegając, wyglądają naprawdę fantastycznie. Co ważniejsze jednak, tu właściwie cały czas coś się rusza. Każda z postaci ma swój sposób bycia, który idealnie zostaje oddany w jej ruchach, co zresztą doskonale widać w fantastycznym endingu, gdzie wszyscy mają okazję zaprezentować swoje taneczne umiejętności, i jak nietrudno się domyślić, każdy robi to totalnie po swojemu.

Nie powiem jeszcze, że zakochałem się w tej serii, ale na pewno bardzo ją po tych dwóch odcinkach polubiłem, mimo że w tym tygodniu fabuła odrobinę zwolniła. Czekam z zaciekawieniem na ciąg dalszy.

Leave a comment for: "Hoshiai no Sora – odcinek 2"