Itai no wa Iya nano de Bougyoryoku ni Kyokufuri Shitai to Omoimasu – odcinek 3

Nerf. Określenie doskonale znane większości graczy, przede wszystkim komputerowych, acz nie tylko, dla reszty świata brzmiące tajemniczo. Na użytek rzeczonej reszty krótkie i uproszczone wyjaśnienie: zdarza się, że twórcy gry, mimo najlepszych chęci (albo po prostu z niestaranności) przeoczą coś w mechanice i okaże się, że – na przykład – określona kombinacja broni i umiejętności sprawia, że postać gracza staje się przesadnie potężna jak na planowaną skalę trudności. Jednym z rozwiązań w takim przypadku jest właśnie nerf – okrojenie statystyk lub możliwości postaci albo broni. Twórcy gry nie przewidzieli, co się może stać, gdy gracz na starcie wpakuje wszystkie swoje punkty w jeden rodzaj statystyk, a następnie uzyska określony zestaw broni i umiejętności – i tak powstała Maple. Odcinek otwiera skrótowe omówienie zmian w grze, sprawiających, że jej możliwości nie są aż tak przepakowane względem reszty świata. Z dobrego źródła wiem, że skrócono opis zmian w stosunku do mangi, zapewne po to, by nie zanudzać widza, ale w sumie całkiem trzyma się on kupy.

Maple jest trochę rozczarowana, ale co robić, życie toczy się dalej, trzeba zbierać punkty doświadczenia i wbijać (się) na poziom drugi. Zanim to jednak nastąpi, Maple i Sally zwiedzają poziom pierwszy, wykonując pomniejsze questy i ogólnie bawiąc się dobrze. Przy okazji wychodzi na jaw, że Sally (okropnie sztampowo) boi się duchów, natomiast Maple demonstruje coś, co w sumie zauważyliśmy już wcześniej: doskonale wie, że to jest gra, więc patrzy na wszystko z zainteresowaniem i zachwytem. W końcu przychodzi też pora, by pokonać bossa strzegącego wejścia na poziom drugi i tu po raz pierwszy Maple zostaje wykluczona z gry – na szczęście umiejętności Sally wystarczają z nawiązką. Koniec odcinka to z kolei początek nowego eventu – tym razem typu „poszukiwanie skarbów”, ale z elementami PvP, czyli walki pomiędzy graczami o znalezione fanty. Maple tym razem jest w drużynie z Sally, ale w porównaniu do poprzedniego eventu ma potężny handicap w postaci ograniczonych możliwości swojego ekwipunku.

Seria utrzymuje dotychczasowy charakter bardziej okruchów życia niż przygodówki, chociaż wydaje mi się, że sprowadzanie jej do „słodkie dziewczęta robią słodkie rzeczy” byłoby trochę niesprawiedliwe. Na pewno może się spodobać także osobom, które rzadko – o ile w ogóle – sięgają po CGDCT, ponieważ sprawdza się także jako lekka komedia. Umieszczenie akcji w grze MMORPG odbiera przygodom bohaterek dramatyzm, ale anime nadrabia to, ponieważ potrafi oddać autentyczną radość przygody związaną z eksplorowaniem nowej gry przez zafascynowaną kolorowym światem nowicjuszkę. Wbrew pozorom podoba mi się, że nie powycinano scen takich jak ta z gwiazdami na końcu odcinka czy z tajną lokalizacją wcześniej – nie służą do niczego, ale są po prostu śliczne, więc byłoby ich naprawdę szkoda. Do tego animacja, choć w większości odcinka bardzo oszczędna, potrafi zabłysnąć – scena walki z bossem była jeszcze lepsza od tej z poprzedniego odcinka. W dodatku graficy bardzo, ale to bardzo przyłożyli się do tła. Fakt, są to w większości nieruchome, panelowane plansze, ale i tak jest na czym zawiesić oko.

Leave a comment for: "Itai no wa Iya nano de Bougyoryoku ni Kyokufuri Shitai to Omoimasu – odcinek 3"