Kanojo, Okarishimasu – odcinek 1

Kazuya Kinoshita to dwudziestoletni student pierwszego roku, do tej pory raczej zadowolony z samodzielnego życia w wielkim mieście. Niestety, po miesiącu związku bez żadnego ostrzeżenia rzuca go dziewczyna. Załamany tą sytuacją trafia na stronę oferującą „dziewczynę na wynajem” w cenie pięciu tysięcy jenów za godzinę. W chwili słabości postanawia zamówić jedną z nich, wybraną losowo.

Już następnego dnia spotyka się na randce marzeń z niezwykle sympatyczną Chizuru Ichinose. Po cudownie spędzonych chwilach przychodzi jednak moment otrzeźwienia – na stronie znajduje opinie innych klientów, co dobitnie przypomina mu, że zachowanie dziewczyny było tylko grą aktorską. Postanawia spotkać się z nią raz jeszcze, aby nie tylko wyrzucić z siebie frustrację ale także zapytać się, jak dziewczyna się z tym czuje. Chizuru początkowo sprytnie unika tematu i stara się panować nad nerwami, ale ostre wyrzuty, jakie robi jej Kazuya, sprawiają, że wybucha gniewem i uświadamia mu, co myśli o jego postępowaniu. Tym sposobem poznajemy jej prawdziwy charakter. Charakter, który ma znacznie więcej sensu niż zachowanie bohatera…

Wydarzeń przyjmują jednak nieoczekiwany obrót, gdy Kazuya dostaje telefon od rodziców, że jego babcia zemdlała. Czym prędzej pędzi do szpitala, a Chizuru podąża z nieznanego powodu za nim. Na miejscu okazuje się, że babci nic poważnego nie dolega, a większe zamieszanie wywołuje to, iż przyprowadził kogoś ze sobą. Sama zainteresowana wychodzi z inicjatywą przedstawienia się jako jego dziewczyna. Niestety, pociąga to za sobą falę jeszcze bardziej nieoczekiwanych zdarzeń. Babcia Kazuyi postanawia przedstawić znajomym ze szpitala śliczną dziewczynę wnuczka. W szpitalu leży też babcia Chizuru i bardzo szybko okazuje się, iż obydwie seniorki się znają. Mimo rozpaczliwych prób ucieczki, bohaterowie zostają złapani. Teraz czeka ich niełatwe zadanie wykaraskania się z tego kłamstwa. Ostatecznie postanawiają za jakiś czas ogłosić, że się rozstali. Kazuya nie zamierza więcej korzystać z usług Chizuru, ale życie szykuje mu kolejne niespodzianki. Jego silne postanowienie bardzo szybko zaczyna słabnąć, gdy chłopak na dziedzińcu uczelni zauważa swoją byłą wraz z jej nowym chłopakiem. Co gorsza, chwilę później natyka się na Chizuru… Oj, coś czuję, że dalszych komplikacji  w relacjach nie zabraknie.

Szczerze mówiąc, nie miałem szczególnych oczekiwań względem tego tytułu. Zostałem jednak pod pewnymi względami pozytywnie zaskoczony. Po pierwsze bardzo dobrze wypada Chizuru, która profesjonalnie podchodzi do wykonywanej pracy, ale także potrafi wyrazić własne zdanie, gdy partner zacznie przeginać. Nie znamy na razie powodów, dla których zarabia w taki akurat sposób, ale miejmy nadzieję, że będą trzymały się kupy. Bardzo dobrze wypada też relacja głównej pary po zajściu w szpitalu – postanawiają poważnie porozmawiać i wyjaśniają sobie nawzajem swoją sytuację. Dowiadujemy się niemal wszystkiego o życiu rodzinnym Kazuyi, mającego naprawdę dobre powody, by okłamywać własną babcię. Nieco gorzej wypada jego początkowe podejście do usług świadczonych przez Chizuru – oburzenie było naprawdę bezpodstawne i głupie z jego strony. Dobrze przynajmniej, że szybko zostaje uświadomiony w temacie swojej bezmyślności. Nietrudno jednak określić, w jakim kierunku rozwiną się wydarzenia. Zapowiedź kolejnego odcinka oraz cały wianuszek dziewcząt ukazany w endingu jednoznacznie zapowiadają komedię romantyczną zawierającą cały harem kandydatek.

Oprawa wizualna to połączenie naprawdę atrakcyjnych projektów postaci żeńskich ze znacznie gorszymi projektami męskimi. Animacji jest niewiele, ale wygląda raczej dobrze. Przeciętnie wypadają tła, które są po prostu ubogie, za to liczba ukazanych lokalizacji skutecznie niweluje efekt wtórności i nijakości. Oprawa dźwiękowa co prawda nie pozostaje zbyt długo w pamięci, ale spełnia swoją rolę, podkreślając nastrój. Opening (w tym odcinku pełniący rolę endingu) jest radosny i przyjemny dla ucha, co w wypadku takich serii jest dość istotną zaletą. Bardziej obeznani fani anime od razu rozpoznają też zespół, który go wykonuje – the peggies, znane z czołówki do Seishun Buta Yarou wa Bunny Girl Senpai no Yume o Minai. Pozytywnie zaskakuje też praca aktorów głosowych, zwłaszcza Sory Amamiyi użyczającej głosu Chizuru. Świetnie udawało jej się nie tylko odgrywać rolę miłej dziewczyny na randce, ale także przekazać emocje wywołane nietypowymi sytuacjami. Gorzej wypadł za to Shun Horie (Kazuya), który nieco gubił się w scenach załamania emocjonalnego bohatera. Różnica doświadczenia była widoczna, a raczej słyszalna bardzo wyraźnie.

Kanojo, Okarishimasu po pierwszym odcinku pozostawiło pozytywne wrażenia. Zapowiada się na dość przyjemną komedię romantyczną, chociaż zdaję sobie sprawę, że w przypadku tego gatunku dużo rzeczy może pójść nie tak. Nie mówię jednak „nie” i chętnie sięgnę po kolejny odcinek.

Leave a comment for: "Kanojo, Okarishimasu – odcinek 1"