Majimoji Rurumo – odcinek 3

10572044_805645932812898_7917714524964764398_o

Znakomitą większość odcinka wypełnia dobrze znana szkolna komedia. Kouta wraz z kolegą z klubu okultystycznego bada tajemnicę szafki w szatni; Rurumo rozpoczyna pracę w szkolnej stołówce i dopiero teraz w pełnej okazałości widzimy, jak bardzo ma zwyczaj potykać się o własne nogi; ale przede wszystkim do klubu okultystycznego dołącza prawdziwa żywa dziewczyna… Co, jak łatwo zgadnąć, nie okazuje się tak wspaniałe, jak mogłoby się w pierwszej chwili wydawać.

„Majimoji Rurumo” w dalszym ciągu konsekwentnie rozwija kreacje bohaterów, trzymając się tego, co widzieliśmy już wcześniej. Kouta przy wszystkich swoich wadach jest na swój sposób odpowiedzialny – nie tylko stara się opiekować Rurumo, ale potrafi także wziąć na siebie winę za nieudaną eksplorację szafki, której dokonywał razem z kolegą. Członkowie klubu okultystycznego marzą o towarzystwie dziewcząt, ale są rozdarci, kiedy zgłasza się do nich panienka, która – mówiąc łagodne – nie traktuje okultyzmu poważnie. Cały odcinek kradnie jednak scena pod sam koniec, rzucająca trochę światła na upór Rurumo i przy okazji pokazująca, jak można wykorzystać irytująco stereotypową cechę postaci jako całkiem sensowną bazę pod sporą część jej charakteru. Bielizna ponownie pojawia się raz i w stonowanej postaci.

Ostateczny werdykt: Oglądam dalej – podejrzewam, że to propozycja najbardziej interesująca dla starszych fanów M&A, bo naprawdę żywo przypomina mi serie z lat 90. Nie olśniewa wizualnie (chociaż tła potrafią być szczegółowe), nie próbuje zaskakiwać, ale między postaciami jest autentyczne ciepło – coś, czego bardzo mi w podobnych tytułach brakuje. Sądząc po czołówce, do wprowadzenia zostało jeszcze trochę postaci, więc nic nie wskazuje na to, żebym miała się zacząć nudzić.

Leave a comment for: "Majimoji Rurumo – odcinek 3"