Seirei Tsukai no Blade Dance – odcinek 2

10557120_804154256295399_6494419974668949796_o

Pamiętam sporo serii, w których bohaterki wydawały się mało istotnymi dodatkami do swoich cycków, jednak „Seirei Tsukai no Blade Dance” postawiło na oryginalność – bohaterki są tu na razie mało istotnymi dodatkami do swoich ud. Kamera nie pomija chyba żadnej okazji, by przybliżyć nam ten fragment damskiej anatomii i zdecydowanie w tym odcinku jest to najczęściej wykorzystywany rodzaj fanserwisu. Jak zapowiada chociażby ending, także w przyszłości fani tego rodzaju delikatesów nie powinni się czuć niedopieszczeni.

Fabuła nadal jest popychana mozolnie przez zbiegi okoliczności. W wyniku sporu Claire i Rinslet zostaje zniszczona kwatera, w której miał mieszkać Kamito, więc – któż by się spodziewał – ognista złośnica zaprasza go do swojego pokoju w internacie. Na miejscu rzeczonej kłótni pojawiają się siły porządkowe Akademii w osobach Ellis i jakichś dwóch panienek, których nie chciało mi się zapamiętywać, a które ten właśnie moment sobie wybrały, żeby znieważyć zarówno Claire, jak i Rinslet. Efekt? Błyskawiczna decyzja o obronie honoru metodą walki 3:3, odbywającej się w jakowymś odrębnym wymiarze (świetna okazja do dłuższego wykładu o zasadach działania świata, które bohaterowie powinni znać). Miejsce, do którego prowadzi magiczna brama w pobliżu szkoły, jest podobno bezpieczne i nigdy nie pojawiają się tam silniejsze potwory… Kto zgadnie, jakim cliffhangerem kończy się odcinek?

Jak zwykle w przypadku adaptacji light novel, rozbudowany świat i powiązania między postaciami mogą obiecywać bardziej złożoną fabułę. I jak zwykle nie należy liczyć, że 12 lub 13 odcinków wystarczy, żeby dotrzeć do „gęstego”. Szczerze mówiąc, poza obsesją na punkcie żabich… znaczy, damskich udek, ta seria nie sprawia wrażenie znacząco gorszej od innych podobnych. Poza tym, że na razie jest do nich zdecydowanie ZA podobna. Jednak dziękuję za dalszy seans.

Leave a comment for: "Seirei Tsukai no Blade Dance – odcinek 2"