Sword Art Online II – odcinek 2

10498224_798390916871733_8522103421263044282_o

Narzekałem że w pierwszym odcinku dostaliśmy niewiele akcji i tyłek Sinon. Tym razem drugi sezon przywitał nas futurystycznym Afganistanem, w którym to dwie grupy graczy chcą się pozabijać. No i tyłkiem Sinon. I wszystko byłoby w porządku gdyby nie fakt, że niemal cała wymiana ognia była koszmarnie zrealizowana. W pierwszym sezonie mieliśmy bardzo dobre uzasadnienie dla brania gry na poważnie – jak giniesz to giniesz, nie ma zmiłuj. Tutaj kumple Sinon i ona sama zachowywali się identycznie jak gracze SAO, tylko że w GGO nie ma żadnego zagrożenia normalną śmiercią, ergo miałem wrażenie, że oglądam bandę role-playujących nerdów, którzy trochę za bardzo wczuwają się w rolę. Drugim gwoździem do trumny była ta „powaga” (naprawdę trudno znaleźć odpowiednik dla słowa edgyness), typowa dla małych dzieci grających on-line, która tu niestety biła z ekranu. Nick dla wielkiego kloca z gatlingiem? Behemot. Komentarz w stylu: jest tak silny, że może uśmiechać się na polu bitwy? Nie mam pojęcia na jakich graczach wzorowali się twórcy, ale zdecydowanie nie byli to ludzie, z którymi ja miałem do czynienia, gdy grałem po sieci. A nawet jeśli, to tak bardzo hardcorowi gracze nie są obiektem westchnień reszty, ale mało wybrednych żartów.

Nie znaczy to, że ten odcinek był kompletnie beznadziejny. Co to, to nie. Był jedynie bez sensu. Nie zawierał żadnej fabuły, żadnych istotnych informacji, żadnego rozwoju postaci. Nic, null, zero. Zaraz zapewne odezwą się głosy: jak możesz tak mówić, skoro poprzednio domagałeś się akcji? Owszem, domagałem się, ale wszystko musi mieć sens. Wbrew pozorom ten odcinek dużo lepiej sprawdziłby się, gdyby zamienił się miejscami z pierwszym. Byłby równie pozbawiony kontekstu, ale dawałby jako takie pojęcie czym jest GGO, jak wygląda i czego możemy się spodziewać w przyszłości. A potem dostalibyśmy wyjaśnienia z odcinka pierwszego.

Mam szczerą nadzieję, że kolejne odcinki będą sensowniej poprowadzone, bo jak na razie drugi sezon Sweet Ass Online nie zapowiada się piorunująco. Choć tyłki ma przednie.

Leave a comment for: "Sword Art Online II – odcinek 2"