Denki-gai no Hon’ya-san – odcinek 1

Praca w księgarni czasem przypomina tą w fabryce

Czy jest to kolejna seria uczniach i tworzeniu mangi? Nie, a właściwie „chyba nie”, bo postaci bardzo dziecinnie wyglądają. W momencie, gdy pokazano dział sklepu z etykietą 18+ zacząłem mieć nawet wątpliwości, czy poza “tym wysokim” i właścicielem, ktoś może tam wejść…

Mamy zatem sklep z komiksami, w którym pracuje grupka nieco wyróżniających się młodych osób o niezbyt dojrzałym wyglądzie. Jednym z nich jest Umio, pracownik o najkrótszym stażu, który jako jedyny nie ma jeszcze swojego przezwiska. Jak to w seriach zazwyczaj bywa, zostaje on „wykorzystany” (pewnie nie tak jakby chciały fanki, ale BL w odcinku też jest) do przedstawienia pozostałych członków grupy. Poza głównym bohaterem, bliżej poznajmy jeszcze: Dyrektora (właściciela, kamerzystę amatora), Sommellier (“ten wysoki” – ma zdolność dopasowywania idealnej mangi do odbiorcy), Hio (realizuje stereotyp blondynki) i Sensei (mistrzyni mangaka na dorobku). W sklepie osoby tam zatrudnione oczywiście obsługują klientów i zajmują się dostarczonym (patrz obrazek) towarem. W czasie wolnym niektórzy, tak jak wspomniana Hio, pomagają jeszcze Sensei przy tworzeniu mangi. Do tej grupy dołącza Umio.

W pierwszym odcinku seria nie zachwyciła elementami komediowymi, chociaż ze dwa-trzy razy się może uśmiechnąłem. Niby nie jest źle, ale biorąc pod uwagę, że zabawne sceny powinny być jej najmocniejszym punktem, dobrze to na przyszłość nie wróży. Postaci są raczej sympatyczne, ale niestety też mało interesujące. Z oprawy audio-wizualnej podobała mi się chyba tylko muzyka. Po pierwszym odcinku trudno definitywnie serię ocenić, stąd pewnie dam szansę jeszcze kolejnemu. Do takiego Genshikena Denki-gai no Hon’ya-san na razie jest jednak daleko, i chociaż pierwszy odcinek nie był zły, to na zachęcenie wielu osób nie lubujących się w tej tematyce może to nie starczyć.

Leave a comment for: "Denki-gai no Hon’ya-san – odcinek 1"