Mushishi Zoku Shou 2 – odcinek 2

[Vivid]_Mushishi_Zoku_Shou_-_14_[5E64C05B].mkv_snapshot_18.56_[2014.10.26_18.14.36]

W gruncie rzeczy większość odcinków Mushishi opiera się na podobnym schemacie. Poznajemy bohatera lub bohaterów danej historii, w których życie musiały w jakiś sposób wkroczyć mushi. Pojawia się Ginko i chociaż nie zawsze może rozwiązać problem, zazwyczaj wyjaśnia działanie tego konkretnego mushi. Koniec. Po co to oglądać?

Nie przestaje mnie zadziwiać, ile różnorodności można zawrzeć w tak ograniczonej formie. Tym razem poznajemy młodego mężczyznę imieniem Kaoru, mieszkającego – jak większość bohaterów tej serii – na wsi i prowadzącego spokojne życie wraz z żoną i małą córeczką. Nie trapią ich żadne nieszczęścia, tylko czasem, szczególnie nocą, Kaoru czuje zapach kwiatów i ma wrażenie, że jest coś, co powinien pamiętać… Ale to wrażenie zaraz znika. Dlatego, gdy pewnego wieczora schronienia przed deszczem w ich domu szuka Ginko, Kaoru zgodnie z prawdą mówi mu, że jego rodziny nie trapią żadne tajemnicze choroby lub zdarzenia. Wędrowny mushishi odchodzi następnego dnia, a życie toczy się dalej. Jak zawsze.

Mimo niespiesznego rytmu jest to odcinek wymagający sporo czasu – do tego stopnia, że zrezygnowano tu z czołówki. Uderza oszczędność formy i umiejętność przekazania tego, co istotne, w serii prostych obrazów. Jak zwykle części rzeczy widz może się spodziewać, jak zwykle znajdzie się też coś, co go zaskoczy. Jak zwykle też ostateczna interpretacja należy do nas. Czy oglądaliśmy typową dla Japończyków ilustrację przekonania o fatalizmie i niezmienności losu? Metaforę reinkarnacji? Czy może piękną i nostalgiczną historię miłosną, nakreśloną jakby mimochodem, obok wydarzeń? Jesienny las, który w kluczowych scenach przemierza bohater, przypominał mi las, którym sama szłam dzisiaj.

Leave a comment for: "Mushishi Zoku Shou 2 – odcinek 2"