Trinity Seven – odcinek 2

[DeadFish]_Trinity_Seven_-_02_[720p][AAC].mp4_snapshot_07.04_[2014.10.19_21.36.31]

Drugi odcinek Trinity Seven uczy, że jedną z najbardziej podniecających sytuacji dla kobiety jest niemożność ulżenia pęcherzowi. Widzisz cholernie seksowną dziewczynę z efektownym rumieńcem na twarzy, szklistym wzrokiem, oddychającą szybko? Na pewno chce jej się sikać! Arata ma ogromne szczęście, ponieważ trafia do magicznie zapieczętowanego pokoju z aż trzema koleżankami zdradzającymi wymienione wyżej objawy. Ale że bohater szarmancki i dobrze wychowany (poza okazjonalnym obmacywaniem i nosem w majtkach), postanawia jak najszybciej znaleźć wyjście z kłopotliwej sytuacji, to jest w jakiś sposób otworzyć drzwi. Pozostaje jeszcze pytanie, kto utworzył barierę, odcinając pokój bohatera od świata, acz za dobrą odpowiedź nie przewidziano nagrody.

Jeżeli wiązałam z Trinity Seven jakiekolwiek nadzieje, drugi odcinek rozwiał je w ekspresowym tempie. Panienki to schemat na schemacie (często dosłownie) i gdyby nie protagonista, który nadal potrafi zaskoczyć opanowaniem i umiejętnością kombinowania, nie byłabym w stanie przetrwać nawet pięciu minut seansu. Tak naprawdę jedyną interesującą informacją było stwierdzenie, że zarówno moc, jak i księga predestynują Aratę do bycia przywódcą tych złych. Zawsze to jakaś odmiana od nastolatków ratujących świat. Cóż, o ile w pierwszym odcinku to fabuła była najważniejszym elementem, o tyle w kolejnym została przywalona fanserwisem, na dodatek niezbyt wyszukanym. Takoż grafika obniżyła loty, co robi poważną różnicę, biorąc pod uwagę, że trudno nazwać anime wysokobudżetową produkcją. Trinity Seven wydaje się na razie straszliwym przeciętniakiem, niewykorzystującym potencjału ukrytego w głównym bohaterze i fabularnych założeniach. Mimo to, seria nie szoruje jeszcze po dnie, acz zdecydowanie odpływa w kierunku, który akurat mnie zupełnie nie interesuje.

Leave a comment for: "Trinity Seven – odcinek 2"