Durarara!!x2 Shou – odcinek 3

Na początek może mała dygresja, która jednak nie pozostaje do końca bez związku z dalszą częścią tekstu. Ostatnimi czasy bardzo dokładnie przeglądałam plany pekińskiego metra i doszłam do wniosku, że mimo mnogości linii (jest ich bodajże czternaście, z piętnastą w budowie, to dla człowieka przyzwyczajonego do jednej stanowi pokaźną liczbę), da się to wszystko jakoś ogarnąć. I faktycznie, rozkład linii jest wyjątkowo uporządkowany i regularny (niektóre jeżdżą w kółko, inne tworzą zygzaki, ale wszystko jest bardzo czytelne i bez problemu można się w tym wszystkim odnaleźć), więc można jako tako zapamiętać. Po jakimś czasie z wielką radością zasiadłam do „rozkminiania” metra tokijskiego z przeświadczeniem, że skoro Państwo Środka ma takie „user friendly”, to również z japońskim nie powinno być większych problemów. Cóż… W Tokio teoretycznie nie ma o wiele więcej linii (chyba jest ich mniej, przynajmniej liczbowo), haczyk tkwi w tym jak są one rozrysowane na pierwszym lepszym planie . W skrócie? Zbiór przecinających się ze sobą w wielu miejscach supełków, których nie sposób rozwiązać.

beijing_subway_map _image1_1__8j-lA1396407638221

I tak mniej więcej można scharakteryzować fabułę Durarara!!. Najwyraźniej z powodu długiej przerwy o tym zapomniałam, ale po dwuodcinkowym wstępie trzecia odsłona serii Shou zaczyna nabierać rumieńców i wiązać poszczególne wątki, oferując pierwsze wyjaśnienia zaistniałej sytuacji.

Przypomnijmy więc: drugi odcinek zdradził miejsce pobytu pokiereszowanego „groźnie wyglądającego pana” po tym jak Shizuo się wściekł i potraktował go parkową ławką. Delikwent został spektakularnie wyrzucony w powietrze i ostatecznie znalazł się w zupełnie innym miejscu, gdzie akurat na wieczorny spacer udały się siostry Orihara. Dziewczęta pospieszyły z pomocą nieszczęśnikowi, który, jak się okazało nazywa się Igor, i jest powiązany z rosyjskim barem sushi. A teraz zagadka: kogo wzywamy, gdy mamy ciężko rannego osobnika i nie chcemy/nie możemy odwieźć go do szpitala? Odpowiedź jest na tyle oczywista, że nie ma za nią nagrody:

31 32

No dobrze, a czy potraktowane jak pocisk odrzutowy zombi też potrzebuje pomocy? Niekoniecznie, ale na wszelki wypadek lepiej zadzwonić do zaufanego doktorka, który swoje w życiu widział i nie zaskoczy go kolejny dziwny osobnik. W tym momencie dostajemy pierwszą ważną odpowiedź: seryjny morderca skrywający się pod pseudonimem „Hollywood”, to nie rozkładające się zwłoki, a filigranowa charakteryzatorka, która aktualnie znana jest bardziej jako idolka Ruri Hijiribe. Dziewczyna ląduje dosłownie pod kołami samochodu innej sławy: Yuuheia Hanejimy. Ten bez chwili zastanowienia bierze ją do siebie, by odkryć, że właściwie nie ma potrzeby opatrywać jej ran, bo ciało Ruri samo się regeneruje. Gdy poszukiwana wszędzie zabójczyni się wreszcie budzi, dwie gwiazdy zaczynają ze sobą rozmawiać, a sam fakt, iż spotkały się w takich okolicznościach przyrody, bez wątpienia  wróży ciekawy rozwój wydarzeń. Pamiętajcie, że paparazzi są wszędzie i nic nie umknie ich uwadze. Czyżby w ten sposób miała pojawić najbardziej urocza para w Ikebukuro nr.2? Czemu nie!

33 34

A tymczasem Anri i Mikado wybierają się z Aobą na umówiony spacer, Kadota i spółka „ratują” siostrzyczki Orihara przed chuliganami i wiele, wiele więcej.

 35

Podejrzewam, że fanów osobliwości z Ikebukuro nie trzeba zachęcać do dalszego seansu, bo zapewne niecierpliwie czekali oni przez te wszystkie lata na ekranizację dalszych losów bohaterów Ryougo Narity. Nadal trudno ocenić, ile z dostępnego materiału twórcy spróbują przenieść na język filmu (animowanego), ale jeśli całość, to może im nie starczyć miejsca. Jeśli natomiast spokojnie i konsekwentnie będą adaptować wszystkie kolejne wątki, nie powinno być żadnego problemu. Tak czy siak, trzeci odcinek nastraja zdecydowanie pozytywnie i daje nadzieje na naprawdę ciekawy rozwój wydarzeń, podrzucając przy okazji pierwsze wskazówki, co i jak. Jeszcze nie poznaliśmy wszystkim nowych bohaterów, ale raczej mało prawdopodobne, żeby ekipa produkcyjna pogubiła się w zakręconej niczym tokijskie metro fabule, więc nie pozostaje nic innego, jak czekać na kolejne odcinki. Życzę Wam i sobie udanego seansu!

Leave a comment for: "Durarara!!x2 Shou – odcinek 3"