Tokyo Ghoul √A – odcinek 3

ghoul3-2

Trzeci odcinek Tokyo Ghoul √A to kolejna już zmiana tempa w opowiadaniu tej historii. Po niewiele wnoszącym epizodzie z zeszłego tygodnia, akcja znów rusza z kopyta, a widz przerzucany jest z miejsca na miejsce w zawrotnym tempie. Oczywiście towarzyszyć musi temu wprowadzenie kolejnych zupełnie nowych postaci i oczywiście na pierwszy rzut oka widać, że są one kolejnymi porządnie szurniętymi wariatami – w końcu muszą się dobrze wkomponować w krajobraz…

Nadal nie dostajemy żadnego wyjaśnienia przyczyn, dla których Kaneki wstąpił w szeregi Aogiri, istnieje jednak szansa, że w którymś momencie faktycznie się ono pojawi i być może będzie miała z nim coś wspólnego specjalna placówka, w której przetrzymywane są ghule schwytane przez ludzi i do której, jak wiele na to wskazuje, Kaneki udaje się wraz ze swoimi nowymi towarzyszami.

W czasie, kiedy nasz bohater odbija z rąk ludzi byłego podwładnego Yamoriego, walczy z dwoma jednookimi kobietami-ghulami i szykuje się do odwiedzin we wspomnianej placówce, Touka smętnie snuje się po terenie uniwersytetu, na który zamierza niebawem zdawać, przy okazji wpadając na Hide, z którym rozmawia o Kanekim. Sam Hide być może wreszcie przestanie być tylko bezużytecznym statystą – wiele wskazuje na to, że powoli zaczyna składać do kupy wszystkie informacje na temat ghuli z 20. dzielnicy i ich związku z tajemniczym zaginięciem najlepszego przyjaciela. Zwłaszcza że ma obecnie doskonałe źródło informacji – dorabiając jako kurier, codziennie odwiedza siedzibę CCG, jednostki policji powołanej do walki z ghulami. Scena, w której Hide bez pardonu pakuje się do biura jednego z detektywów, zagląda mu przez ramię do komputera, po czym obydwaj ucinają sobie przyjacielską pogawędkę, podczas której oficer dzieli się absolutnie tajnymi informacjami śledczymi z przypadkowym kurierem, była tak idiotyczna, że aż śmieszna. Komentarz na temat poziomu kompetencji wspomnianego detektywa wydaje się raczej zbędny…

A skoro już przy policji jesteśmy – bo i ten wątek udało się jakimś cudem poruszyć w tych nieco ponad dwudziestu minutach nowego odcinka – detektywi wpadają na trop, stawiający w kręgu zainteresowania Kanekiego i doktora Kanou, który odpowiadał za decyzję o przeszczepieniu chłopakowi organów Rize – uwagę policji przykuwa fakt, że obydwaj są obecnie uważani za zaginionych.

Choć niełatwo w to uwierzyć, opisane powyżej wydarzenia pokrywają mniej więcej połowę tych zaprezentowanych w odcinku. Z reszty godny uwagi wydaje się powrót na ekran Tsukiyamy, który wraz z Banjou zdaje się infiltrować Aogiri, prawdopodobnie celem odnalezienia Kanekiego.

Trzeci odcinek przynosi niewielką nadzieję, że cały ten bałagan dokądś jednak zmierza i porozrzucane wątki w którymś momencie się ze sobą splotą. Inną sprawą będzie ocena jakości tego splotu. Tokyo Ghoul √A na razie pogrywa sobie z widzem, wprowadza go w stan irytującej konfuzji, mnoży pytania, nie dostarczając odpowiedzi. Gdyby jeszcze pierwszy sezon prezentował naprawdę wysoki poziom, można by zawierzyć twórcom, że i w drugim, mimo wszystkich tych podchodów, doczekamy się satysfakcjonującej konkluzji – niestety jednak ekipie produkcyjnej nie udało się zapracować na ten kredyt zaufania, stąd do omawianej kontynuacji podchodzę mocno sceptycznie i to samo doradzałabym wszystkim, którzy zdecydują się pozostać przy tej serii do końca.

Leave a comment for: "Tokyo Ghoul √A – odcinek 3"