Etotama – odcinek 1

[HorribleSubs]_Etotama_-_01_[720p].mkv_snapshot_10.12_[2015.04.09_19.42.30]

 

Takeru przeprowadza się. Kim jest Takeru (chyba licealistą, sądząc po wyglądzie, ale w przypadku anime zawsze diabli wiedzą), dlaczego i dokąd się przeprowadza – tego może dowiemy się później. Dom, który zajmuje, ma w kącie jednego z pokojów dziurę prowadzącą (jak się potem dowiadujemy) do innego wymiaru. Z dziury wyłazi kocioucha i ogoniasta panienka w marynarskim mundurku, przedstawia się jak Nya-tan i wyrzucona drzwiami, wraca oknem. Potem pojawia się jeszcze jedna panienka (imienia nie chciało mi się zapamiętać), żeby udzielać wyjaśnień, oraz kolejna, by przeprowadzić z Nya-tan pokazową walkę z wykorzystaniem uroczych SD-czkowych form bojowych (chwila – to już było w Show by Rock!!) oraz migoczących światełek, które Nya-tan musi dostać od Takeru. W międzyczasie mamy przebitki na stado panienek, które z uporem i talentem początkujących telemarketerów próbują zainteresować przypadkowych przechodniów chińskim zodiakiem. Koniec odcinka.

Teraz proszę porównać pierwszy odcinek Etotama z pierwszym odcinkiem Saekano i zobaczyć, jak wolno się bawić w przewracanie czwartej ściany. W zeszłosezonowej serii była to inteligentna zabawa z widzem. Tutaj wygląda to jak zabieg służący wyłącznie jako wygodna wymówka dla przyspieszenia zawiązania fabuły bez oglądania się na takie rzeczy jak spójność świata czy logika. Większość gagów z udziałem Nya-tan wydaje się mocno wymuszona, w dużej mierze po to, żeby nabić czas odcinka. Rozumiem, że Takeru ma (przynajmniej na razie) być realistycznie myślącym i nie rumieniącym się aż tak często protagonistą, ale nawet przy tym założeniu spokój, z jakim przyjmuje kolejne wydarzenia, wygląda na wywołany substancjami uznawanymi za nielegalne.

 Na plus:

+ Podobał mi się pomysł z Nya-tan poszukującą swojego „charakteru” (czy raczej odpowiedniego stereotypu), szczególnie że został poprowadzony konsekwentnie.

+ Mimo wszystko stoicki protagonista lepszy jest od rumieniącego się bezustannie protagonisty-ciamajdy.

+ Jeśli ktoś lubi kemonomimi w różnych kształtach i smakach, a Show by Rock!! mu nie wystarcza, tutaj znajdzie ich dodatkową porcję.

Na minus:

– Komizm polega na umiejętnym zaskakiwaniu odbiorcy nieoczekiwaną puentą lub kontrastem. Nie na piętrzeniu bezsensownych działań postaci.

– Nya-tan, przy wszystkich zaletach, jest dość irytująca.

– SD-czki? Co to jest, seria anime czy prezentacja marketingowa nowej linii nendroidów?

Podsumowanie: Z której strony nie spojrzeć, Etotama wygląda jak seria, której głównym zadaniem jest sprzedaż kolejnej linii słodkich figurek, tym razem nawiązujących do chińskiego zodiaku. Przy odrobinie dobrej woli przyznam, że ma potencjał komediowy, ale niestety pierwszy odcinek z niechlujnie pozszywaną fabułą nie wróży zbyt dobrze na przyszłość. Na plus lub na minus: na razie dość niski poziom fanserwisu, chociaż sądząc po projektach części zodiako-panien, to może ulec zmianie.

[HorribleSubs]_Etotama_-_01_[720p].mkv_snapshot_16.43_[2015.04.09_19.53.32]

Leave a comment for: "Etotama – odcinek 1"