Owari no Seraph – odcinek 2

Kochany Pamiętniczku!

22 21

Dzisiaj znowu śniła mi się śmierć mojej rodziny, o której nie mogę zapomnieć. Od ucieczki z miasta wampirów minęły już cztery lata, a ja nadal jestem niesubordynowanym szeregowcem, który przy każdej możliwej okazji doprowadza wszystkich do szewskiej pasji (o, nawet rymuję!).

 24 23

25

Co gorsza, mój wkurzający przełożony, Guren Ichinose, każe chodzić mi do szkoły. Że niby przyjaciele są potrzebni do walki z krwiopijcami? Jasne, i co jeszcze?

27 26

 W dodatku przyczepiło się do mnie dwoje idiotów: irytujący monitoring i ofiara losu. Shinoa ma mnie pilnować, a Youichi jest kompletną fajtłapą, która bardzo, bardzo chce się dostać do oddziału eksterminującego wampiry, ale jakimś cudem nie odróżnia pomocy przyjaciołom od zwykłego znęcania się nad ludźmi. Sądzę, że będzie świetnym łowcą!

 29 28

Oho, a tym bezużytecznym oficerom właśnie uciekł krwiopijca, więc postanowiłem zignorować rozkaz ewakuacji, złapać potwora i udowodnić, że potrafię walczyć! Na pewno przyjmą mnie do drużyny!

 30

Walczyłem dzielnie, Youichi mi nawet pomógł, ale potem ta sierota wpadła na mnie i wyrżnąłem głową o beton. Wyobrażasz sobie, Pamiętniczku, jak to bolało? Ale… Nasze poświęcenie nie poszło na marne, bo zostaliśmy w końcu oficjalnie członkami oddziału łowców. Nie mogę się doczekać, kiedy dostanę demoniczne ostrze na wampiry! No dobrze, na dzisiaj już kończę, a jutro z pewnością czeka mnie równie emocjonujący dzień.

 31

Twój Yuu

Na widza zaś czeka odcinek, który tylko utwierdził mnie w przekonaniu, że Owari no Seraph sprawdzi się głównie jako niezamierzona komedia. Seria idzie szlakiem utartych schematów i wcale się z tym nie kryje. Druga odsłona teoretycznie przedstawia protagonistę po czterech latach, ale nie dajcie się zwieść – upływ czasu nie zmienił bohatera, a jedynie uwypuklił jego najbardziej irytujące cechy. To również pierwszy występ nowej „rodziny” Yuuichiego, ale jak na razie dostajemy standardowe charaktery członków drużyny, składającej się z wybuchowego idioty, fajtłapy i wrednej pannicy. A, nie zapominajmy o wyluzowanym i pewnym siebie przełożonym. Do nich dołączą kolejni i osobowości wszystkich się rozwijają, ale zajmie to jeszcze trochę czasu, a pierwsze wrażenie jest, delikatnie pisząc, mocno średnie.

32To jeszcze ból czy już orgazm?

Technicznie jest bardzo, bardzo nierówno, bo z jednej strony mamy ręcznie malowane tła, przyjemną dla ucha muzykę (zarówno czołówce, jak i napisom końcowym towarzyszą naprawdę fajne piosenki) i płynną animację w czasie walk, a z drugiej – komputer, komputer i jeszcze raz komputer – to 3D naprawdę boli.

A, czy ten kadr z openingu nie wygląda znajomo?

33

Cóż, wampiry zadbały o to, by Mikaela przeżył, a twórcy – o to, by widzów nic nie zaskoczyło.

 

Leave a comment for: "Owari no Seraph – odcinek 2"