Aquarion Logos – odcinek 2

Odcinek drugi sponsoruje mroczny stwór Choroboszczak, który dostaje z magicznej strzykawki w najmniej spodziewanym momencie!

 snapshot_16.01_[2015.07.10_18.51.38]

A tak wygląda dzisiejsza wersja znaku

p4_snapshot_00.22_[2015.07.10_18.32.53] p4_snapshot_00.45_[2015.07.10_18.33.30]

p4_snapshot_00.50_[2015.07.10_18.33.40]

Stojący teoretycznie po przeciwnych stronach konfliktu Mesjasz (Akira) i Białogłowa (Maia) pokonują wściekłe tornado, a koledze dziewczyny nie udaje się jej „uratować”. W efekcie wroga pilotka trafia w ręce DEAVY, podobnie jak pilot z przypadku, ale zarówno kajdanki jak i zamki mu niestraszne, więc szefowej organizacji nie pozostaje nic innego, jak zaprosić go na rozmowę postkwalifikacyjną. Zanim jednak wszyscy zasiądą do wspólnego stołu, Akira zdąży jeszcze podyskutować z uwięzioną Maią (trudno nazwać to kłótnią, mimo wzburzenia młodej więźniarki).

 p4_snapshot_03.58_[2015.07.10_18.39.46] p4_snapshot_04.56_[2015.07.10_18.40.55]

 p4_snapshot_15.33_[2015.07.10_18.49.56] p4_snapshot_06.07_[2015.07.10_18.42.26]

Tymczasem przyszli koledzy Mesjasza zastanawiają się, jak bardzo nierówno ma on pod sufitem, ale ostatecznie dochodzą do wniosku, że niewiele można z tym zrobić i w sumie po co, skoro okazał się niezwykle skuteczny w walce z krzaczkowymi potworami. Potem wszyscy rozmawiają i dowiadujemy się co nieco o ich wrogu numer 1 (pan się nazywa Sougon Kenzaki i jest super-duper ważnym szefem jakiejś tam organizacji), z którym jednak w świetle ziemskiego prawa nic zrobić nie mogą, więc nie pozostaje im nic innego, jak walka z jego tworami.

 p4_snapshot_11.02_[2015.07.10_18.46.22] p4_snapshot_11.04_[2015.07.10_18.46.31]

p4_snapshot_13.21_[2015.07.10_18.48.18]

W międzyczasie Maia, wykorzystując swoją wiedzę i umiejętności nabyte na drodze intensywnego szkolenia w czterech ścianach przez całe dotychczasowe życie, próbuje wymknąć się z siedziby DEAVY, by wrócić do swego kochanego mistrza. Niespodziewanie wpada jednak na elitarny oddział broniący dostępuje do jej maszyny, a odkryta przez jego dowódczynię, zostaje zmuszona do wyczerpującej pracy. Jednak w trakcie przerwy obiadowej uświadamia sobie, jak dobrze jej w tym towarzystwie, w przeciwieństwie do spędzonego w samotności dzieciństwa.

 p4_snapshot_14.42_[2015.07.10_18.49.03] p4_snapshot_14.53_[2015.07.10_18.49.23]

I wtedy… Krzaczotwór atakuje! Ale dla dzielnych bohaterów to przecież żaden problem! Szast prast i po krzyku! Chorobotwórcze komórki precz! Niestety, kiedy oświecona przez Mesjasza Białogłowa próbuje uciec, jej pan nakazuje misję infiltracyjną.

 p4_snapshot_16.14_[2015.07.10_18.51.57] p4_snapshot_19.45_[2015.07.10_18.53.21]

Nadal jest fazowo i zabawnie – oczywiście, jeśli nie traktuje się tego serialu poważnie (nie żeby się dało zasiadać do tego z pełną powagą…). Scenariusz odważnie balansuje na granicy zamierzonego kiczu i kompletnej klapy. Miewa chwile lepsze i gorsze, ale jakoś sobie radzi, wykonując te wszystkie wygibasy. Całkiem nieźle prezentują się absurdalne gagi, które autentycznie potrafią rozśmieszyć swoją głupotą, a cała seria jest uroczo zakręcona. Z drugiej jednak strony główny bohater nadal zachowuje się jak robot, a ciamajda z poprzedniego odcinka (Kokone) nie potrafi się wysłowić, a to może działać na nerwy… No cóż, pozostaje mieć nadzieje, że twórcy nie zdecydują się zrobić z nich pary, bo w relacjach Akiry i Mai można przynajmniej wyczuć jakąś chemię.

p4_snapshot_01.13_[2015.07.10_18.34.13] p4_snapshot_10.05_[2015.07.10_18.45.14]

Ona nie potrafi sklecić jednego zdania, on połknął kij od szczotki – są dla siebie stworzeni!

Om… Oby NIE

No cóż, nie pozostaje nic innego, jak czekać na kolejny atak mrocznych krzaków!

p4_snapshot_20.13_[2015.07.10_18.54.00]

Leave a comment for: "Aquarion Logos – odcinek 2"