Aquarion Logos – odcinek 3

「夢」-Sny, marzenia – tym razem to właśnie ten swoisty motor napędowy działań niejednego człowieka staje się obiektem ataku Krzaczkotwora!

1-00 1-0

A tymczasem zawrócona przez swojego Mistrza Maia Tsukigane sprzymierza się z organizacją DEAVA i zostaje wtajemniczona w mechanizmy działania tej supertajnej jednostki do zwalczania krzaków. Oczywiście to jedynie przykrywka i dziewczyna wykonuje swoją misję zdobywania informacji na temat Akiry (Mesjasz-Wybawiciel). Równie oczywiste jest to, że nikt nie wpadł na pomysł, iż tak może to wyglądać, więc były wróg zostaje przyjęty do grona „wokalnych” przyjaciół (bo to moc ludzkiego głosu potrafi okiełznać groźne znakowe potwory!).

 1-1 (2) 1-1

Do drużyny Aquariona dołącza jeszcze mała dziewczynka, która pragnie zostać idolką numer jeden. A może nie do końca tak jest? Cóż, mała i urocza pilotka wcale nie jest taka słodziutka i niewinna, na jaką wygląda, a jej marzenia różnią się od planów sfiksowanej na punkcie sławy mamusi.

 1-2 1-2 (2)

W poprzednim odcinku była umiejętność wyrażania własnego zdania, asertywność – tym razem anime porusza istotny i będący wyjątkowo na czasie problem przerostu ambicji rodziców nad pragnieniami dzieci na przykładzie młodziutkiej Karan, z której matka chce zrobić gwiazdę sceny. Czyżby trzecia telewizyjna odsłona Aquariona pod płaszczykiem absurdu próbowała przemycić błyskotliwe spostrzeżenia na temat kondycji współczesnego świata?

 1-3

Bohaterów też przeraża ten pomysł.

Pewnie że nie! Twórcy wyraźnie nie mają zamiaru dorabiać serialowi drugiego dna, bawiąc się utartymi schematami i świadomie przekraczając granice absurdu w pisaniu scenariusza. Co prawda to dopiero trzeci odcinek i balansująca na linie fabuła może w każdej chwili runąć w otchłań kiczu, ale na razie wydaje się, że ekipa produkcyjna wie, co robi (w przeciwieństwie do ludzi zajmujących się Pewnym Anime. Patrzę na ciebie, Ranpo Kitan). Stara się zabawić widza, do sprawdzonego przepisu z poprzednich części dokładając nowe bzdurne pomysły i wyraźnie dając do zrozumienia, że nie jest rzeczą ambitną. I na razie jej to nawet wychodzi. Genialne toto na pewno nie jest i nigdy nie będzie, ale niewykluczone, że sprawdzi się jako odpoczynek dla szarych komórek widzów. Z drugiej jednak strony anime gra na elementarnej części kultury, jaką jest pismo, więc osoby niezaznajomione z tematem sporo tracą. Jednak z trzeciej strony lekkich i pozytywnie zakręconych serii nigdy za wiele!

 1-5

A, bo bym zapomniała! Kij, który połknął główny bohater, nieznacznie zmiękł, przez co Akira zrobił się odrobinę bardziej znośny. Opcjonalnie to ja tak szybko się przyzwyczaiłam do jego postaci… Niektórzy jednak w dalszym ciągu pozostają tak samo irytujący (patrzę na ciebie, Kokone…), ale cóż, nie można mieć wszystkiego.

1-6

A niczego nieświadome krzaczki nadal kłębią się w wirze nieskończenie absurdalnych pomysłów…

Leave a comment for: "Aquarion Logos – odcinek 3"