Classroom Crisis – odcinek 2

cc7

Drugi odcinek Classroom Crisis po brzegi wypchany został informacjami zarysowującymi realia świata przedstawionego i zamieszkujących go postaci, a wszystko to za sprawą filmu dokumentalnego, którego emisja w telewizji ma na celu podniesienie popularności klasy A-TEC i uniemożliwienie rozwiązania jej, co w planach ma nowy uczeń tejże klasy – Nagisa Kiryuu. Przybliżanie widzom specyfiki rzeczywistości stworzonej na potrzeby opowieści z nurtu science-fiction nie jest zadaniem łatwym. Często końcowy efekt znajduje ono w postaci przynudzającego monologu jednego z bohaterów, który szczegółowo opowiada o rzeczach ze swojego punktu widzenia całkowicie oczywistych, przez co z miejsca wypada nieprzekonująco i sztucznie. Biorąc to pod uwagę, upchnięcie całej tej puli informacji w formie filmu dokumentalnego, który nie powstaje jedynie na użytek widza, ale staje się również narzędziem przydatnym fabularnie, nie jest zupełnie złym pomysłem, ale prawdę powiedziawszy, twórcy nieco się tutaj zapędzili, zarzucając nas trudną do przetrawienia ilością gadaniny technologicznej. Wydaje mi się, że niektóre szczegóły można by pominąć, ewentualnie przedstawić je w innej formie i w innym miejscu tej serii. Pozostaje jedynie mieć nadzieję, że skoro cała ta wiedza została nam już wciśnięta w gardła w drugim odcinku, w kolejnych nie będziemy nią zarzucani i scenarzyści z czystym sumieniem będą mogli skupić się na opowiadaniu wydarzeń, nie zaś kreśleniu ich tła.

Czego dowiadujemy się w drugim odcinku Classroom Crisis, poza tym, co pokazano nam we wspomnianym dokumencie? Tego, że Nagisa faktycznie i całkiem serio planuje rozwiązać klasę A-TEC, do której uczęszczają najzdolniejsi uczniowie akademii Kirishina – co więcej ma za sobą poparcie zarządu korporacji. Wygląda też na to, że wywiązując się ze swojego zadania zamierza być tak bardzo antypatyczny, jak tylko się da. Jaki ma interes w tym przedsięwzięciu? Dojście do jak najwyższej władzy, rzecz jasna – zdaje się, że Nagisa pełni rolę kogoś w rodzaju czarnej owcy w potężnej familii zawiadującej korporacją Kirishina, i w przeciwieństwie do dwóch starszych braci nie dostał z miejsca prestiżowej posady, zostając zmuszonym do samodzielnego i trudnego wspinania się po drabinie zarządzania.

Po drugiej stronie konfliktu mamy pełnego młodzieńczych ideałów senseia oraz gromadkę hałaśliwych uczniów, którzy może nie zawsze cechują się odpowiednią motywacją, ale mimo wszystko zależy im na pozostaniu w klasie, w której spełniać mogą swoje niecodzienne ambicje. Kaito Sera po chwilowym załamaniu związanym z pojawieniem się Nagisy, odzyskuje werwę i postanawia walczyć z próbami rozwiązania swojej klasy. W jaki sposób? Na razie nie wiadomo, ale wszystkie znaki na niebie i ziemi świadczą o tym, że antagonistyczna relacja między tą dwójką będzie jednym z głównych wątków serii – i o ile zostanie to zaprezentowane z dawką dobrze wyważonego poczucia humoru, może wyjść z tego całkiem przyjemna historia.

Leave a comment for: "Classroom Crisis – odcinek 2"