Danchigai – odcinek 2

snapshot_00.26_[2015.07.16_19.41.45]

Pod rozwagę: sens pisania zajawek, które czyta się dłużej niż ogląda właściwy odcinek.

Motorem wydarzeń drugiego odcinka Danchigai są bliźniaczki Uzuki i Satsuki, o których można powiedzieć przynajmniej tyle dobrego, że nie rumienią się na widok własnego brata. Niestety, zapomniano – przynajmniej na razie – o tym, że w takim razie potrzebowałyby jakichś własnych charakterów. Mimo że odcinek teoretycznie im właśnie został poświęcony, występują tu głównie w roli narratorek, do czego pretekstem stają się krótkie wypracowania o rodzinie, które mają zadane do napisania.

Niestety odcinek był po prostu bardzo przeciętny, bo jakby pozbawiony pomysłu na siebie. Wypisywane przez bliźniaczki fakty z życia ich starszego rodzeństwa nie były szczególnie zabawne, zaś całości brakowało zarówno tempa (pierwszy odcinek był pod tym względem znacznie lepszy), jak i konkluzji. Chyba zaczynam widzieć, na czym polega problem: Danchigai jednocześnie stara się komediowo „podszczypywać” swoich bohaterów i pokazywać promieniującą ciepłem i kochającą się rodzinę, a w trzech minutach zwyczajnie brakuje na to miejsca. Doceniam to, że cała piątka wydaje się na razie zaskakująco zwyczajna – żadnych „kosmicznych” pomysłów na ubarwienie ich charakterów nie stwierdzam, co uważam za zaletę. Problem na razie polega jednak na tym, że całe to stadko jest zwyczajnie nijakie. Nie sądzę, niestety, żeby trzeci odcinek coś w tej materii zmienił, ale poczekam do niego z wyrażeniem ostatecznej opinii.

Leave a comment for: "Danchigai – odcinek 2"