Joukamachi no Dandelion – odcinek 3

x240-Qkm

Informacja o podziale kolejnych odcinków Joukamachi no Dandelion na dwie części zdążyła się od poprzedniego tygodnia zdezaktualizować, bowiem trzeci odcinek podzielony został już na… trzy części. Mam tylko nadzieję, że nie oznacza to, że czwarty będzie miał części cztery, piąty – pięć itd…

A tak poważniej – seria z epizodu na epizod robi się coraz bardziej przypadkowa. W trzecim odcinku najwięcej miejsca poświęca się Hikari Sakuradzie, dziesięcioletniej córce króla, która posiada moc manipulowania żywą materią – przejawia się to głównie w możliwości zmieniania kształtów i rozmiarów wszystkiego co żywe, od roślin aż do ludzi. Hikari planuje wykorzystać tę moc w chwili wyborów, zmieniając się w dojrzałą i ponętną kobietę, która przez swój wygląd zyska dodatkowe głosy wyborców. A że taka manipulacja działa zaledwie przez 24 godziny, to już detal. Słowem, genialny plan godny dziesięcioletniej dziewczynki. Odcinek służy głównie temu, by zaprezentować, jak bardzo zdesperowana w walce o tron jest Hikari – by zyskać popularność sięgnie po każdy, nawet najbardziej naiwny sposób.

Środkową część odcinka zajmuje krótka historia o sześcioletnim Teru, przedostatnim dziecku rodu Sakurada, który – a jakże! – również planuje zostać królem i w tym celu pragnie udowodnić rodzinie swoją męskość i dojrzałość, przejmując na siebie obowiązek robienia zakupów, tydzień za tygodniem przypadający w udziale Akane. Kolejny, jakże wyrafinowany koncept fabularny.

Niestety, mimo autentycznie oryginalnego settingu, Joukamachi no Dandelion jest serią nudną. Brak tutaj pomysłu na bardziej rozbudowaną, a przede wszystkim spójną fabułę. W jej miejsce otrzymujemy zlepek przypadkowych scenek, które ani nie są szczególnie ciekawe, ani – co gorsza – nawet zabawne. Do tego przez ekran przewija się stado kompletnie nieciekawych bohaterów, do obrzydzenia płytkich i przewidywalnych, których całe charaktery oparte zostają na jednej głównej cesze, odróżniającej ich od reszty rodzeństwa. Joukamachi no Dandelion to totalny przeciętniak, w którym trudno mi znaleźć cokolwiek, co mogłoby mnie zatrzymać przy seansie na dłużej, niż nakazują to obowiązki recenzenta zajawkującego…

Leave a comment for: "Joukamachi no Dandelion – odcinek 3"