Ranpo Kitan – Game of Laplace – odcinek 2

ranpo2_4

Młodociany przestępca, Kobayashi, zostaje aresztowany pod zarzutem morderstwa nauczyciela oraz współudziału w makabrycznych zbrodniach tegoż. Nie traci jednak ducha – prosi swego przyjaciela, Hashibę, by coś dla niego zrobił. Coś, co pozwoli oczyścić go z zarzutów i znaleźć prawdziwego mordercę. I jednocześnie zasłużyć na współpracę z Akechim. Problemem jest tylko jedno – jak ma to zrobić, siedząc na posterunku w pokoju przesłuchań?

ranpo2_3

Khem.

Tak, on ma plan. Akechi ma plan. Policja ma plan. Hashiba uczestniczy w planie. Który udaje się, przestępca zostaje złapany, a młody „zdaje test”. Podobno ledwo. I zostaje asystentem sławnego detektywa (no przepraszam, ale to było wiadomo od początku, nie?). I będzie rozwiązywał sprawy! Hurra!

ranpo2_1

A ja mam problem z tą serią, i ten problem zaczyna mi się klarować już teraz. I nie chodzi o makabreskę (wyciągnięta z kosmosu scena autopsji), ani o luzackie podejście policji do gromadzenia dowodów (za dużo CSI oglądałam), ani o scenki z panią nauczycielką (jej strój i zachowanie mają zapewne głębsze, symboliczne znaczenie). Nie chodzi też o szanownego Akechiego-jestem-wspaniałym-detektywem-i-wcinam-tic-taki, ani rumienienie się Hashiby, jak tylko kumpel coś powie do niego. Problem nazywa się Kobayashi i jest w tej chwili na mojej osobistej top liście najnieznośniejszych postaci, jakie widziałam. I najbardziej pokręconych psychicznie – jego czysta żywa radość na widok zwłok, morderstw, krwi budzi ciarki. Jednocześnie jednak jest na swój sposób fascynujące obserwowanie, jak ta radość jest skontrastowana z wydarzeniami, w których chłopaczek bierze żywy udział. I słuchanie – bo serio, radosny głosik rekonstruujący przebieg wydarzeń… Mam na to jedno słowo: creepy.

ranpo2_1

 

Leave a comment for: "Ranpo Kitan – Game of Laplace – odcinek 2"