Sakurako-san no Ashimoto ni wa Shitai ga Umatteiru – odcinek 3

sakurako15

Jeśli miałabym oceniać dotychczasowe odcinki Sakurako-san no Ashimoto ni wa Shitai ga Umatteiru, to trzeci trafiłby na koniec rankingu. Nie umiem stwierdzić, czy to wina reżyserii, czy może samego scenariusza, niemniej epizod, który wyraźnie nakierowany był na wzbudzenie w widzu emocji i empatii, skończył jako nieszczególnie ciekawa i mało angażująca opowiastka o życiu rodzinnym szkolnej koleżanki Shoutarou.

Trzeci odcinek zaczyna się w podobny sposób, co pierwszy – Sakurako i Shoutarou w trakcie jednej ze swoich wycieczek natrafiają na zwłoki, a raczej to, co z nich pozostało, czyli szkielet. Dzieje się to w lesie, w pobliżu pewnego wzniesienia, stąd wniosek policji (ku rozpaczy Sakurako ponownie wezwanej przez Shoutarou) jest oczywisty – samobójstwo.

Wkrótce okazuje się, że zwłoki należą do babci Yuriko Kougami, szkolnej koleżanki Shoutarou. Dziewczyna bardzo przeżywa fakt śmierci babki, która zaginęła jakiś czas temu, bez żadnych wieści. Z jednej strony trudno jej uwierzyć, że kobieta mogła popełnić samobójstwo, z drugiej wie, że od dłuższego czasu opiekowała się chorym mężem, którego pogłębiająca się demencja faktycznie mogła popchnąć ją do ostateczności. Na prośbę dziewczyny, Shoutarou umawia ją z Sakurako, by ta opowiedziała dokładnie, gdzie i w jakich okolicznościach odnalazła szkielet babki. Przy okazji okazuje się, że Sakurako ma własną teorię na temat śmierci kobiety – nie zgadza się z policją, by było to samobójstwo, uważa bowiem, że doszło do nieszczęśliwego wypadku. Po przedstawieniu argumentów na poparcie tej tezy Yuriko wreszcie może spojrzeć na śmierć babci z innej perspektywy.

Cała intryga nie należy więc do szczególnie złożonych – niestety też i do szczególnie ciekawych. Sprawę pogarsza postać Yuriko, która nieco denerwowała mnie gwałtownymi przejściami od grzecznej panienki z dobrego domu do szlochającego i krzyczącego kłębka emocji, który winą za śmierć babci obarcza siebie – wyszedł z tego dramatyzm na pół gwizdka, który zupełnie nie był mnie w stanie poruszyć.

Najbardziej godne uwagi w tym odcinku były subtelne i wplecione między wierszami informacje o życiu Sakurako. W sumie nietrudno było się domyślić, kim był wspomniany w poprzednim odcinku Soutarou – miłym akcentem było jednak to, że bohaterka, zagadnięta przez Shoutarou, bez robienia tajemnic i atmosfery tajemniczości przyznała, że to jej zmarły młodszy brat. Oczywiście nie ma wątpliwości co do tego, że prędzej czy później poznamy okoliczności jego śmierci. Na razie fakt ten rzuca światło na motywację kryjącą się za przywiązaniem Sakurako do Shoutarou – chłopak wyraźnie przypomina jej brata. Nadal niejasne pozostaje jednak, w jakich okolicznościach zawiązała się ta nietypowa relacja. Mam ogromną nadzieję, że na to pytanie twórcy również udzielą odpowiedzi we właściwym czasie.

Po trzech odcinkach zajawkowania pozostaje mi w kilku słowach podsumować Sakurako-san no Ashimoto ni wa Shitai ga Umatteiru. Trudno powiedzieć, jaki poziom będą trzymały kolejne „dochodzenia” Sakurako i Shoutarou, niestety po trzecim odcinku widać, że nie zawsze będziemy mieli do czynienia z trzymającą w napięciu sensacją. Ostatecznie najważniejszym i, miejmy nadzieję, najlepiej skonstruowanym wątkiem ma szansę okazać się historia rodzinna samej Sakurako. Sądzę, że trzymając w ryzach swoje oczekiwania względem tego tytułu, możemy liczyć na całkiem ciekawy seans, podany w przepięknych dekoracjach – grafika bez wątpienia pozostanie jednym z najmocniejszych punktów produkcji, sprawnie budującym klimat tego specyficznego kryminału.

Leave a comment for: "Sakurako-san no Ashimoto ni wa Shitai ga Umatteiru – odcinek 3"