Prince of Stride: Alternative – odcinek 3

scene00051

Odcinek rozpoczyna się niespodziewaną przemową drużyny liceum Saisei, raczącą widza dość przypadkowymi tekstami kwaśnej natury, których nie da się do niczego przypiąć i które pozostawiły mnie w stanie lekkiej konsternacji przez cały opening. Zaraz później jednak wychodzi na jaw, że oto jesteśmy na koncercie wspomnianych wyżej chłopaków, funkcjonujących pod enigmatyczną nazwą Galaxy Standard. Najzwyczajniejszy w świecie boysband, panie dzieju! Ktoś bystry musiał uznać, że połączenie sportu z promocją idoli to genialny pomysł… Tym samym rozwinięta została myśl z poprzedniego odcinka, którą radośnie zignorowałam, uznając ją za figurę retoryczną. Cóż, sama jestem sobie winna, bo nawet chwalony przeze mnie ending stanowił jedną wielką aluzję.
Nieco później przedstawiona zostaje nam druga połowa drużyny Saisei. Okazują się oni zbieraniną fetyszystów herbaty a jeden z nich jest bonusowo fanbojem Kugi-senpaja. Otrzymujemy kilka scenek flirtu towarzyskiego i uroczego przekomarzania się obu drużyn. Urocze dzieci, doprawdy, ale zaraz zaraz… To miało być o bieganiu, prawda? Kiedy już zaczynałam tracić pomału nadzieję, zaczęło się!

scene01101 scene00401

scene00451 scene01951
Ludzie! To było ekscytujące! Zapomniałam o znudzeniu, pomyślałam nawet, że jak pięknie by było, gdyby taka dyscyplina naprawdę pojawiła się na ulicach. Ta radość ruchu, ta estetyka akrobacji! Twórcy doszli to rewolucyjnych wniosków, że da się jednocześnie biec i myśleć, i oszczędzili nam przestojów poświęconych dialogom wewnętrznym. Znalazło się za to miejsce dla kilku nie całkiem sportowych zagrywek. Na dodatek przebieg sztafety, zgodnie z zasadą, że czyny mówią więcej niż słowa, zarysowuje cechy osobowości poszczególnych bohaterów. Pozwoliło mi to uwierzyć, że żaden z nich nie jest wyłącznie statystą. Warto też zauważyć, że położono akcent na, jakby nie patrzeć, bardzo istotną rolę Sakurai w drużynie . Dziewczyna odkrywa jak może współuczestniczyć w wysiłku kolegów. I chyba najprzyjemniejsza niespodzianka: bieg miał miejsce w czasie rzeczywistym, specjalnie sama zmierzyłam czas.

Oczywiście pierwszy wyścig kończy się dla Hounan przegraną i nastroje w drużynie są raczej grobowe. Trwa to jednak wyłącznie chwilę, ponieważ szybko okazuje się, że Kadowaki, który uważał się za głównego sprawcę przegranej, miał całkiem niezły czas, a obawy utracenia sponsora są bezpodstawne. Diane nie dość, że nie porzuca drużyny, to przynosi im nowe dresy z chwytliwą nazwą. Od tej pory dzieciaki będą funkcjonować jak runruly.
Natchnieni nowym duchem walki chłopcy (i dziewczynka) gotowi są do podjęcia kolejnego wyzwania: zawodów „end of summer”.

scene02151 scene02351

Odzyskałam nieco wiary w to anime. Więcej biegania i fanserwisu, mniej gadania o dupie Maryni i może jeszcze coś z tego będzie.  Szkoda, że graficznie znowu jest ciut gorzej. Albo robię się przewrażliwiona, albo pojawiło się jeszcze więcej krzywych twarzy, nawet na zbliżeniach a Fujiwara doznał w pewnej chwili niesymetryczności uszu. Coraz bardziej rzuca się w oczy różnica między scenami, w które zdecydowano się zainwestować i… tymi innymi. Cóż, przynajmniej ciągle jest kolorowo i ładnie pobrzękuje w tle.

Leave a comment for: "Prince of Stride: Alternative – odcinek 3"