Powiem wprost – jeśli nie macie prawa jazdy przynajmniej na auto osobowe, albo chociaż nie jesteście członkami osiedlowego klubu miłośników Wiejskiego Sprzętu Kaskaderskiego lub niemieckiej myśli technicznej spod znaku Simsonka, to trudno Wam będzie zrozumiem, o co w ogóle w Bakuon!! chodzi.

Tak, motocykle. Wbrew pozorom nie są one jedynie pretekstem, wokół jednośladów kręci się całe anime. Pierwszy odcinek ma za zadanie wprowadzić widza, wraz z bohaterkami, w świat wszelkiej maści przecinaków i chopperów, wobec czego głównym motywem staje się kurs prawa jazdy, a później problem wyboru pierwszego stalowego rumaka. Nudne? Niekoniecznie, bowiem główna bohaterka okazuje się niewyobrażalnie głupia, albo też jej myśli znajdują się na innym poziomie świadomości, dzięki czemu umie porozumiewać się telepatycznie z motocyklem szkoleniowym, który okazuje się mieć ducha starej nimfomanki. Inne dziewczęta też są niczego sobie, przewodnicząca klubu dwuśladów nic nie mówi, a do tego nigdy nie zdejmuje pełnego kasku. Inna zaś jest maniaczką Suzuki na zabój. O ile jednak ich problemy z pozoru mogą wydawać się abstrakcyjne, tak miłośnicy jednośladów wiele z nich mogą uważać za jak najbardziej rzeczywiste. Zwłaszcza spory z maniakami  danej marki…