Ushio to Tora [2016] – odcinek 2

snapshot_05.13_[2016.04.11_20.08.24]

To chyba nie jest przypadek, że plan Hakumen no Mono po raz kolejny opiera się na bardzo podobnym pomyśle: daniu fałszywej nadziei na stworzenie broni zdolnej go pokonać. Jeśli się nad tym zastanowić, jest to zamysł genialny w swojej podłości. Zamiast po prostu zniszczyć tę broń, która istnieje (co zresztą, jak już widzieliśmy, jest trudne), lepiej podsuwać fałszywe tropy, że da się wymyślić coś skuteczniejszego, co dałoby obrońcom poczucie bezpieczeństwa. Że złudne – to zapewne okazałoby się dalece po niewczasie.

snapshot_02.41_[2016.04.11_20.05.39]  snapshot_00.02_[2016.04.11_20.04.13]

Tymczasem Ushio, który obecnie powinien trzymać się z dala od youkai, jeśli nie chce pozabijać dawnych sprzymierzeńców, zostaje zmuszony do interwencji. Wykucie nowej włóczni wymaga bowiem odpowiedniej ofiary, na którą wytypowana została Mayuko. Jie Mei stara się temu zapobiec, zdradzając, że dziewczyna będzie następną Oyakume, kapłanką pilnującą, by Hakumen no Mono pozostał zapieczętowany tak długo, jak się da. Jednakże Jie Mei jest tylko zjawą, pozbawioną wpływu na świat fizyczny… Pozostaje jeszcze Asako, także zdeterminowana, by ocalić przyjaciółkę. Z kolei Hakumen no Mono nie próżnuje i wysyła kolejną falę swoich podwładnych, tym razem pod przywództwem potwora, który nie będzie zapewne tak łatwy do pokonania…

snapshot_18.08_[2016.04.11_20.21.45]  snapshot_13.38_[2016.04.11_20.17.02]

Odcinek obejmuje stosunkowo krótki czas, co oznacza, że wydarzenia są wręcz spowolnione. Jest to jednak konieczne dla wydobycia z nich całego ładunku emocjonalnego, a ten jest potężny. Dobrowolna ofiara, próba ratowania bliskiej osoby, desperacja youkai, które nie tyle są krwiożercze, co uważają, że nie zostaje im inne wyjście… A w tym wszystkim ciągle dręczące przeczucie czegoś/kogoś, co powinno być w pamięci i o czym się zapomniało. Ushio to Tora po raz kolejny pokazuje, że nie ma łatwych rozwiązań. W zasadzie można się domyślić, że misja ratunkowa zakończy się powodzeniem, ale jednocześnie nie jest tak, że wszyscy wychodzą z tego bez szwanku. Przyszłość rysuje się nadal w ciemnych barwach i całe szczęście, że istnieje Tora, który zamiast dramatyzować, potrafi ustawić swojego wcale-nie-przyjaciela-tylko-niedoszły-obiad do pionu.

snapshot_08.25_[2016.04.11_20.11.43]

Za to przyszłość Ushio to Tora jako serii maluje się w bardzo ładnych kolorach. Jest emocjonująco, ale nie chaotycznie, poważnie, ale bez taplania się w rozpaczy po kolana. Zobaczymy za tydzień, na razie ponownie polecam.

Leave a comment for: "Ushio to Tora [2016] – odcinek 2"