Fukigen na Mononokean – odcinek 1

snapshot20160628185326 snapshot20160628185210

Hanae Ashiya to energiczny i zawsze skory do pomocy nastolatek, który nie może się doczekać, aż wreszcie zacznie naukę w liceum. Problem polega na tym, że na dzień przed rozpoczęciem roku szkolnego niczym rzep do psiego ogona, do chłopaka przyczepia się podejrzanie wyglądający futrzak, który nie dość, że zdaje się wysysać z niego energię życiową, to dodatkowo jest niewidzialny dla innych. Biedny Hanae przez kilka dni nie jest w stanie uczęszczać na lekcje, ale w trakcie pobytu w szkolnym gabinecie pielęgniarki odkrywa tajemniczy ogłoszenie o pracy dla asystenta egzorcysty. Chłopak postanawia zaryzykować, dzwoniąc pod wskazany numer,  i w ten sposób odkrywa świat youkai i życie związanych z nim ludzi, do których należy m.in. Haruitsuki Abeno, młody właściciel magicznej herbaciarni, gdzie po poradę mogą zgłaszać się różnej maści… demony.

snapshot20160628185908 snapshot20160628185713

(Przed)premierowo zaczynamy od sympatycznej, choć niezbyt oryginalnej szkolnej opowiastki z japońskimi demonami w tle. Będąca pierwowzorem anime manga to spokojna mieszanka okruchów życia i komedii, w której obywa składniki wzajemnie się dopełniają i żaden nie dominuje nad drugim. Scenariusz garściami czerpie nie tylko z podobnych historii, ale przede wszystkim z japońskiego folkloru, co powinny zasygnalizować już nazwiska głównych bohaterów. Poznajemy dwóch zupełnie odmiennych nastolatków, których szkolne perypetie i wzajemne docieranie się stanowią oś fabuły, a do tego dostajemy bogatą galerię japońskich demoniszczy. Nic nowego i raczej bez szału, ale wprowadzenie w tę epizodyczną historię jest zgrabne i lekkie, a jeśli tylko twórcy będą wierni mangowemu pierwowzorowi (a wszystko wskazuje na to, że będą), dostaniemy jedną z cieplejszych serii tego lata, ze zdecydowanie dającymi się lubić bohaterami.

snapshot20160628185437 snapshot20160628185408

O ile fabularnie anime zapowiada się naprawdę fajnie, o tyle niestety trudno powiedzieć to samo o stronie technicznej, ponieważ wyraźnie widać i słychać, że cudów nie ma. Kreska jest całkiem przyjemna dla oka, ale statyczna animacja i bardzo rzucające się w oczy zastosowanie grafiki komputerowej wróżą nie najlepiej. Ścieżka dźwiękowa też raczej nie będzie się szczególnie wyróżniać z tłumu, włączając w to opening i ending (ten drugi w szczególności, ze średnio udanymi popisami wokalnymi seiyuu głównych bohaterów).

snapshot20160628185600

Fukigen na Mononokean nie zapowiada się na hit sezonu, jednak ma szansę spodobać się sporej części widowni, a zwłaszcza fanom gatunku, bo prezentuje dobrze znane, ale nie aż tak powtarzalne podejście do zaprezentowanej tematyki.

Leave a comment for: "Fukigen na Mononokean – odcinek 1"