91 Days – odcinek 1

snapshot20160709000126 snapshot20160709000148

Czasy prohibicji w Stanach Zjednoczonych. W wyniku porachunków mafijnych cała rodzina Laguza, z wyjątkiem starszego syna Angelo, została zamordowana. Siedem lat później młody mężczyzna powraca do miasta bezprawia, gdzie nielegalnie pędzony alkohol leje się strumieniami i toczy się walka o wpływy między dwiema rodzinami mafijnymi – Orco i Vanetti. Skrywający się pod fałszywym nazwiskiem Angelo (obecnie Avilio Bruno) postanawia się zemścić, a jeśli treść tajemniczego listu mówi prawdę, to jego głównymi celami są głowa rodu Vanetti oraz jego syn, Nero.

snapshot20160709001010 snapshot20160709001056

snapshot20160709001217 snapshot20160709001205

Z pomocą starego przyjaciela, Corteo, Avilio planuje wstąpić w szeregi mafii, by dotrzeć do swoich wrogów. Bez pieniędzy jednak niewiele będą w stanie zrobić, więc Bruno proponuje, by spróbowali sprzedać robiony przez kompana trunek zainteresowanym przestępcom. Niestety, kiedy zjawiają się u potencjalnego kupca, ten z miejsca odmawia, ale dwójka innych będących na miejscu ludzi jest wyraźnie zainteresowana samogonem Corteo. W tym samym czasie do baru wkracza jednak jeden z najnowszych nabytków rodziny Orco, niejaki Fango, szukający młodego Vanettiego, który rzekomo ukradł alkohol z zapasów gangu. Wywiązuje się walka, a czwórce mężczyzn udaje się uciec jedynie dzięki wiedzy chemicznej i umiejętnościom improwizacyjnym Corteo. Co najważniejsze jednak, jednym z dwóch zainteresowanych kupnem trunku okazał się nikt inny, jak właśnie Nero. Czyżby los uśmiechnął się do Avilio?

snapshot20160709003440 snapshot20160709001757

snapshot20160709003901 snapshot20160709003920

Gdy tylko pojawiły się pierwsze informacje na temat tego tytułu, zaczęłam nadstawiać uszu, bo wyglądało na to, że historia będzie w klimatach, które tygryski bardzo lubią. Co prawda motyw przewodni – zemsta – jest dość oklepany, ale biorąc pod uwagę jak rzadko mamy w anime do czynienia z klasycznym dramatem sensacyjnym, którego akcja dodatkowo dzieje się w Ameryce, to aż żal byłoby nie dać tej serii szansy .

snapshot20160709003805 snapshot20160709004258

Pierwszy odcinek wyraźnie pokazuje, że serial stawia na poważną, aczkolwiek niekoniecznie przytłaczającą atmosferę, bo mimo dramatycznych wydarzeń nie miałam wrażenia, że twórcy próbują karmić widza cierpieniami bohaterów. Przyznaję, że niewiele filmów gangsterskich w swoim życiu widziałam, a o czasach prohibicji wiem jeszcze mniej, ale wydaje mi się, iż twórcom udało się wykreować właściwy, a co najważniejsze unikalny klimat. Całość jest wyjątkowo efektowna, ale została zrealizowana porządnie i stylowo. Bardzo zgrabnie i bez zbędnych dłużyzn wprowadzono nas w historię, która dopiero zacznie się rozkręcać, więc na jej ocenę trzeba będzie trochę poczekać. Na pewno mogę jednak napisać, że obsada prezentuje się ciekawie. Mamy do czynienia z półświatkiem przestępczym, więc należy się spodziewać przeróżnych typów – od wyrachowanych morderców po stuprocentowych świrów. Grunt to nie popadać w skrajności, a główni bohaterowie, choć na razie niewiele o nich wiadomo (z pominięciem Avilio i po części Corteo), zapowiadają się dość obiecująco. Co ciekawe, najbardziej zaintrygowała mnie postać Nero, bo twórcy wyraźnie sugerują, że nie zamierzają z oprawców rodziny Avilio robić potworów i stawiają raczej na liczne odcienie szarości niż na wyrazisty kontrast między bielą a czernią, jeśli chodzi o to, kto ma być tym Złym. To dobre posunięcie, bo zwykle w takich przypadkach stara się jakoś wyróżnić i usprawiedliwić postępowanie głównego bohatera, który tym razem wydaje się bardziej antypatyczny (acz na pewno nie nudny) niż jeden z jego celów.

snapshot20160709003413 snapshot20160709004232

W miarę realistyczne projekty postaci, szczegółowe tła i przygaszona kolorystyka wypadają dobrze, a muzyka w tle idealnie podkreśla klimat serii. Teraz już tylko czekam na piosenkę z czołówki, bo tym razem zaprezentowano jedynie ending, który jest ładny, ale mnie na kolana nie powalił.

snapshot20160709004529 snapshot20160709004705

Cóż, z niecierpliwością czekam na rozwój wydarzeń i kolejne odcinki, bo całość nie ma pierwowzoru i zapowiada się co najmniej intrygująco, a jeśli twórcy nie zmarnują potencjału swojego oryginalnego pomysłu, to mamy szansę na jedną z ciekawszych serii tego sezonu.

Leave a comment for: "91 Days – odcinek 1"