Binan Koukou Chikyuu Bouei­‑bu LOVE! LOVE! – odcinek 3

snapshot20160724120603

Klub Obrońców Ziemi jest solą w oku braci Beppu, którzy bez większych problemów powiększają swoją armię sługusów. Tymczasem bohaterowie mają to w głębokim poważaniu, głównie dlatego, że nic ich to nie obchodzi i zajmują się zupełnie innymi rzeczami. Otóż Yumoto zostaje poproszony o występ przed grupą przedszkolaków – tematem przedstawienia mają być japońskie legendy. Oczywiście prosi kolegów o pomoc, ale ci nie są zainteresowani wystawianiem teatrzyku dla maluchów, przynajmniej do czasu, kiedy na scenę wkracza Goro z siekierą…

Goro wyrasta na mistrza drugiego planu, ale bardzo słabo maskowane podpowiedzi twórców wskazują, że w drugiej serii jest bardzo istotną postacią. W trzecim odcinku widzowie mają okazję zobaczyć sporo retrospekcji, przybliżających dzieciństwo braci. Goro to chodząca definicja określenia „idealny starszy brat”, to dzięki niemu Yumoto wyrósł na tak naiwnego, dobrodusznego i nieuświadomionego młodzieńca. Brawo on! Ale wracając do fabuły… Jeżeli komuś wydało się podejrzane opryskliwe czy wręcz wrogie nastawienie bliźniaków do naszego słodkiego blondynka w poprzednim odcinku, w trzecim zauważy, że nie było ono przypadkowe. Bracia Beppu nienawidzą Yumoto, żywiołowo go nie znoszą i wszystko wskazuje na to, że powodem tej niechęci jest Goro! Albo jestem ślepa i się nie znam, albo wannabe idole to największe w galaktyce fangirle naszego ulubieńca od rąbania drewna. To zdecydowanie interesujący rozwój wypadków i już nie mogę się doczekać następnych spotkań z magicznymi chłopcami.

Seria spełnia wszystkie pokładane w niej nadzieje – jest bardzo zabawnie, fabuła zaskakuje nowymi pomysłami i niepowielaniem schematów z poprzedniej części. Co prawda podtrzymuję stwierdzenie z poprzedniej zajawki, że nowi antagoniści i ich maskotka nie są tak udani, jak samorząd i jeżyk Zundar, ale też nie zgrzytają zbytnio i w sumie wpisują się w parodiowe ramy. Nie mam też większych zastrzeżeń do muzyki i grafiki, ta ostatnia jest chyba nawet lepsza niż w pierwszej serii, a pierwszy odcinek drugiej należałoby uznać za wypadek przy pracy. Binan Koukou Chikyuu Bouei­‑bu LOVE! LOVE! to rewelacyjna kontynuacja i na razie wszystko wskazuje na to, że może nawet przewyższyć poprzednika.

Leave a comment for: "Binan Koukou Chikyuu Bouei­‑bu LOVE! LOVE! – odcinek 3"