Saiki Kusuo no Psi Nan – odcinek 1

[Hsnapshot_03.14_[2016.07.10_21.20.07]

No proszę, to się zapowiada całkiem obiecująco. Owszem, krzywo jak diabli, ale obiecująco.

Tytułowy bohater, Kusuo Saiki, z włosami w odcieniu „Fascynująca Fuksja”, nie jest jednym z tych lamerów z anime, którzy dostali w przydziale jedną moc nadprzyrodzoną i uważają, że złapali Pana Boga za nogi. Telepatia, telekineza, teleportacja, jasnowidzenie, dalekowidzenie… Wymieńcie, co chcecie, on został tym obdarzony. Zamiast jednak cieszyć się sławą lub zajmować ratowaniem świata, stara się pędzić w miarę zwyczajny żywot ponurego nastolatka. Powodów do radości nie ma się wiele, kiedy wszystko absolutnie przychodzi bez trudu i nic nie może człowieka zaskoczyć… Fakt, można zginać łyżeczki, ale tak właściwie po grzyba komu wygięta łyżeczka?!

Tak jak pisałam w zapowiedzi, seria ma dość nietypowy sposób emisji. Pięć razy w tygodniu, w paśmie porannym TV Tokyo, emitowane są króciutkie odcinki, które następnie pojawiają się w paśmie wieczornym, w postaci pojedynczego „sklejonego” odcinka. Ta właśnie dłuższa wersja trafiła także do streamingu. Piszę o tym wszystkim, bo tak jak przypuszczałam, odcinek ma „poszarpaną” strukturę, w której zachowano nawet plansze tytułowe poszczególnych części. To zapewne oznacza, że na dłuższe historie nie ma co liczyć.

snapshot_11.59_[2016.07.10_22.16.55]  [Hsnapshot_17.18_[2016.07.10_21.44.44]

O dziwo, nie dyskwalifikuje to serii, ponieważ Hiroaki Sakurai to doświadczony reżyser, mający na koncie sporo udanych komedii. Potrafi doskonale wykorzystać krótką formę, w taki sposób, że widz nie czuje się przytłoczony, a jednocześnie nie ma czasu, żeby się nudzić. Pierwszy odcinek poza samym Kusuo przedstawia także jego rodziców, parę zakochaną, acz lekko dysfunkcjonalną. Potem akcja przenosi się do liceum PK, do którego uczęszcza bohater, rozsądnie ukrywając przed kolegami swoje zdolności. Poznajemy jego (samozwańczego) najlepszego przyjaciela, Rikiego Nendou – ucieleśnienie powiedzenia „wielki jak brzoza, a głupi jak koza”. Przybliżony zostaje także (również samozwańczy) obrońca ludzkości, właściciel (domniemanych) mocy paranormalnych i fan teorii spiskowych, Shun Kaidou. Na koniec zaś, żeby nie było tak ponuro, wprowadzona zostaje prawdziwa ślicznotka, Kokomi Teruhashi, która urodą i ogładą wywiera na otoczeniu wrażenie piorunujące (i wie o tym aż za dobrze).

[Hsnapshot_19.27_[2016.07.10_21.47.16]  [Hsnapshot_04.24_[2016.07.10_21.21.36]

Nie umiem powiedzieć, jak to będzie, kiedy anime wyprztyka się z postaci pokazanych w czołówce – czy zacznie wymyślać nowe gagi, czy też ograniczy się do powtarzania starych? Z przyjemnością zauważyłam, że humor jest wprawdzie przewidywalny, ale sympatyczny, w czym chyba największa zasługa Kusuo i jego narracji. Ma on stosowny dystans do świata, a przy tym nie jest nieskończenie cierpliwy (zwłaszcza gdy w grę wchodzi ulubiony deser), ale nie wydaje się również skończonym bucem, o co byłoby łatwo. Seria troszeczkę kojarzy mi się z Sakamoto desu ga? – albo raczej z tym, co by było, gdyby ktoś naoglądał lub naczytał się Sakamoto desu ga?, a potem nawąchał się czegoś powodującego bardzo, bardzo różowe halucynacje.

Leave a comment for: "Saiki Kusuo no Psi Nan – odcinek 1"