Classicaloid – odcinek 2

horriblesubs_classicaloid_-_02_720p-mkv_snapshot_18-28_2016-10-15_21-30-56

Obecność trzech tak nierozgarniętych panów w domu, doprowadza Kanae do szału, co w sumie nie dziwi, biorąc pod uwagę, jaki robią burdel. Ludwiczek marnuje jedzenie na kulinarne eksperymenty, Amadeuszek bierze cudze rzeczy bez pozwolenia, a Sousuke jakoś nie może znaleźć drogi do własnego domu. Jakby tego było mało, w wyniku nieporozumienia Mozart wbija sobie do głowy, że Kanae zakochała się w nim, w związku z czym nie daje jej spokoju… Gwoździem do trumny okazuje się pomysł Sousuke, który pragnie zrozumieć istotę tajemniczej mocy (Musik), wyzwolonej przez Beethovena w poprzednim odcinku i namawia panów, by odtworzyli wydarzenia tamtego dnia. Pretekstem do użycia mocy ma być urodzinowe przyjęcie Kanae. Wszystko idzie dosyć gładko, do momentu, kiedy Ludwik stwierdza, że bez dźwigu do wyburzania się nie obejdzie… Przyłapani na gorącym uczynku panowie dostają solidny ochrzan i ostatecznie postanawiają zorganizować zupełnie normalne urodziny.

horriblesubs_classicaloid_-_02_720p-mkv_snapshot_11-24_2016-10-15_21-23-25 horriblesubs_classicaloid_-_02_720p-mkv_snapshot_04-31_2016-10-15_21-15-25

horriblesubs_classicaloid_-_02_720p-mkv_snapshot_16-49_2016-10-15_21-29-07 horriblesubs_classicaloid_-_02_720p-mkv_snapshot_01-17_2016-10-15_21-11-22

Buuu, słabe to było. Spodziewałam się znacznie więcej po odcinku poświęconym Mozartowi, tymczasem dominowały głupie gagi i nieśmieszne żarty. Zdecydowanie zabrakło tej sympatycznej nutki szaleństwa, obecnej w poprzednim epizodzie. Zabrakło również ciekawych muzycznych aranżacji – pojawiająca się pod koniec cukierkowa i śpiewana wersja Eine kleine Nachtmusik była koszmarna i uważam ją za gwałt na oryginale. Równie kiczowato i żenująco wypadł występ słodkich klasycznych idolek, Bądarzewskiej i Czajkowskiej (tak, Czajkowski był słodką, rosyjską loli). Serio, ClassicaLoid nie zapowiadało się na serię wybitną, ale miało spory potencjał, który w drugim odcinku skutecznie zagrzebano w mule. Postaci są irytujące (ze szczególnym wskazaniem na Sousuke), grafika poleciała na pysk, a o „muzyce” żal pisać. Cóż, to wyjątkowo krótka zajawka, ale jeżeli tendencja spadkowa utrzyma się, opis trzeciego odcinka będzie jeszcze krótszy.

Comments on: "Classicaloid – odcinek 2" (1)

  1. Diffi-Hellman said:

    Choć zgadzam się, że wszytko powiązane z „Musik” było żenujące i żałosne (obie „aranżacje” natychmiast przewinąłem, oszczędzając sobie stresu), to jednak oddając serii sprawiedliwość, znaczna cześć gagów była autentycznie zabawna. Postacie nie były denerwujące (no, poza Sousuke i brrr… tablet-san), tylko nie miały nic wspólnego z wielkimi kompozytorami (poza losowymi faktami przeczytanymi na Wikipedii na minute przed pisaniem scenariusza odcinka).

Leave a comment for: "Classicaloid – odcinek 2"