Drifters – odcinek 1

horriblesubs-drifters-01-1080p-mkv_snapshot_02-31_2016-10-08_00-34-03He he he, uśmiechnąłem się, kiedy w pierwszej sekundzie seansu przed moimi oczami stanął napis „Hirano Kouta Presents”. Twórcy nie mogli się powstrzymać i w sumie nie dziwię się – bez przesady można powiedzieć, że po sukcesie Hellsinga Hirano zyskał status twórcy kultowego. Podejrzewam, że wabik zadziała i widownia Drifters będzie spora. Czy zasłużenie, to inna sprawa – przyznam, że gdy czytałem wersję mangową, na usta cisnęło mi się podsumowanie „przyzwoite, ale nic więcej”. Komentarz ten pasuje przy okazji do pierwszego odcinka anime, choć z innych przyczyn.

horriblesubs-drifters-01-1080p-mkv_snapshot_08-21_2016-10-08_00-39-43Odcinek obejmuje wydarzenia z mniej więcej trzech i pół pierwszych rozdziałów mangi i to jego największa bolączka. Hirano lubi kończyć rozdziały suspensem i robi to w każdym z tych odcinków. Szczególnie skuteczny jest ten po rozdziale pierwszym, który opowiada o… bitwie pod Sekigaharą. Już by się wydawało, że to będzie produkcja historyczna, ale nagle nie – na ostatniej stronie rozdziału i w ósmej minucie odcinka Shimazu Toyohisa – nasz protagonista – trafia do tajemniczego białego korytarza, który ewidentnie nie ma wiele wspólnego z normalną rzeczywistością. Tyle że w serialu ten moment się rozmywa, bo już po chwili bohater zostaje przeniesiony do klasycznego do bólu świata fantasy, czego trudno nie odebrać jako rozczarowanie.

horriblesubs-drifters-01-1080p-mkv_snapshot_10-44_2016-10-08_00-35-35Podobnie pozostałe zakończenia rozdziałów zostają rozmyte, i zamiast otrzymać trzy zgrabne pakiety komiksu, każdy poświęcony jednej sprawie, dostajemy jeden odcinek niewiadomo o czym. Za to pojedyncze elementy są jak najbardziej w porządku. Fragmenty bitwy pod Sekigaharą pokazują spory budżet i klasę reżysera – potyczki są szybkie, dynamiczne, ale jednocześnie dobrze zrozumiałe, co pogodzić nie łatwo.

horriblesubs-drifters-01-1080p-mkv_snapshot_06-31_2016-10-08_00-34-39Późniejsze zapoznawanie się najważniejszych bohaterów ma formę obszernych dialogów i też wypada nieźle – w każdej chwili dzieje się coś poza rozmową, co nakręca akcję, i dzięki za to, bo treść tych dyskusji nie zawsze wciąga. Rozmawiają Toyohisa, Nobunaga Oda i Nasu no Youichi, czyli autentyczne postacie historyczne z różnych okresów w Japonii. Szybko przechodzą do uaktualniania swojej wiedzy, co widza, który to zna, nie wciągnie z oczywistych przyczyn, a widza, który nie zna, nie wciągnie, bo niewiele zrozumie. W momentach, kiedy jest bardziej personalnie, od razu robi się ciekawiej i można dostrzec smykałkę Hirano do sprytnych i dowcipnych wymian złośliwości.

horriblesubs-drifters-01-1080p-mkv_snapshot_14-50_2016-10-08_00-38-08Generalnie odcinek w fotel nie wbija – pomysł na fabułę jest bardzo sztampowy i twórcy nie udowadniają, że potrafią wystrugać z niego wciągającą opowieść. Pokazują za to, że będzie efektownie, i że ważnym źródłem radochy będą słowne utarczki między charakternymi postaciami.

horriblesubs-drifters-01-1080p-mkv_snapshot_17-23_2016-10-08_00-38-45

Leave a comment for: "Drifters – odcinek 1"