Long Riders – odcinek 1

horriblesubs-long-riders-01-720p-mkv_snapshot_00-54_2016-10-09_09-54-19

Yui Hirasawa… a przepraszam, to nie ta bajka, nie wiem jak mogłam się tak pomylić! A zatem – Ami Kurata to świeżo upieczona studentka pierwszego roku na bliżej nieokreślonym kierunku. Jest ona głupiutka (ledwie dostała się na rzeczone studia), niezdarna (potyka się o wszystko, o co się da) i generalnie nie ma żadnych pasji (co sama przyznaje). Jej przyjaciółka, Aoi Niigaki, stanowi jej kompletne przeciwieństwo i tylko bogowie animacji japońskiej wiedzą, z jakiej właściwie racji te dwie tak dobrze się dogadują. W każdym razie na samym początku widzimy je pierwszego dnia roku akademickiego na kampusie, w otoczeniu spadających płatków wiśni, kiedy to miłość unosi się w powietrzu. Już, już mają wracać razem do domu, gdy ma miejsce „To” wydarzenie – Ami się zakochuje! Obiektem jej westchnień staje się… składany rower marki Pontiac (albo Pontiakh, zależy, w której scenie pokazana jest nazwa widniejąca na ramie). Te małe kółeczka, ta śliczna, nisko zawieszona rama (w kolorze czarnym), ten słodki odgłos obracającego się łańcucha – no po prostu coś pięknego!

horriblesubs-long-riders-01-720p-mkv_snapshot_01-20_2016-10-09_09-46-01

Ami nigdy nie jeździła na rowerze, no bo w końcu taka niezdara na pewno od razu by się wywróciła. Lecz ten model jest inny i w głębi serca czuje ona, że tylko na jego dwóch kółkach sobie poradzi. Kiedy dzieli się tymi przemyśleniami z koleżanką, ta (jak na dobrą przyjaciółkę przystało) decyduje się pomóc w rozkwicie tej miłości i prowadzi Ami do sklepu rowerowego. Tam czeka na nią pierwsza przeszkoda – cena! Cóż, rower to nie jest tani sprzęt i nie kosztuje kilkudziesięciu tysięcy jenów, tylko kilkaset, a na to Ami kompletnie nie jest przygotowana. Aoi na szczęście i tej przeciwności jest w stanie zaradzić, więc obie lądują w sklepie oferującym znacznie tańszy towar. Kosztem jakości oczywiście, ale jakość nie jest ważna, rower ma być przede wszystkim słodki, prawda? Kierując się tą żelazną logiką, Ami w mgnieniu oka wybiera swojego ukochanego, zabiera go do domu i tam, w ustronnym zaciszu swego pokoju, wreszcie może dać upust swemu uczuciu.

horriblesubs-long-riders-01-720p-mkv_snapshot_05-37_2016-10-09_09-55-16  horriblesubs-long-riders-01-720p-mkv_snapshot_07-36_2016-10-09_09-55-46

horriblesubs-long-riders-01-720p-mkv_snapshot_10-01_2016-10-09_09-56-30  horriblesubs-long-riders-01-720p-mkv_snapshot_11-33_2016-10-09_09-57-10

Ponieważ rower służy głównie do jeżdżenia, a nie zachwycania się nim (no kto by pomyślał!), dziewczyny umawiają się na wspólną jazdę. Trasę wybiera Aoi, skoro ma już jakieś doświadczenie w pedałowaniu. I w tym momencie właśnie zwątpiłam. W siebie, w ten serial i właściwie we wszystko dotyczące rowerów. Trasa, którą mają jechać przyjaciółki, liczy sobie, bagatela, 40 km i według Aoi jest to idealny dystans dla początkującego, na dodatek jeżdżącego na składaku (które to modele nadają się głównie na krótkie przejażdżki po mieście – na przykład do pracy czy do szkoły). Jakby tego było mało, Ami nie ma nawet własnego bidonu z wodą, więc zabierają jakieś 1,5 litra na dwie osoby. Eeeee… taaaaak… no fajnie. A zatem jadą. I jadą. I wciąż jadą, i w sumie jest pięknie aż do czasu, gdy Ami prawie mdleje ze zmęczenia i głodu.

horriblesubs-long-riders-01-720p-mkv_snapshot_12-21_2016-10-09_09-57-33  horriblesubs-long-riders-01-720p-mkv_snapshot_13-48_2016-10-09_09-58-31

horriblesubs-long-riders-01-720p-mkv_snapshot_14-24_2016-10-09_09-59-05  horriblesubs-long-riders-01-720p-mkv_snapshot_14-41_2016-10-09_09-59-20

Być może jestem nieczuła i wstyd mi za to, ale poczułam w tym miejscu sporo satysfakcji. Od jakiegoś czasu dużo jeżdżę na rowerze i po prostu nie mogłabym się zgodzić z wizją, w której przejechanie 40 km to nic takiego. Nawet mając świadomość tego, że seria to czystej wody moé komedyjka, nie jestem w stanie przejść nad pewnymi rzeczami do porządku dziennego. Słodycz nie musi iść w parze z brakiem zdrowego rozsądku, co pokazano chociażby w Yama no Susume, w której to serii górskie wędrówki sportretowano w miarę wiernie, zachowując odpowiedni poziom realizmu. Trudno na razie stwierdzić, czy Long Riders wpisze się w tę tendencję, ale na razie nawet tak źle nie było. Nie widzę tutaj też żadnych przesłanek co do tego, by seria miała podążyć w stronę absurdów z niedawno emitowanego Bakuon!! i wierzę, że nie skończy się też na jedzeniu ciastek i piciu herbaty, jak to było w K-ON!.

Wracając jednak do fabuły – jak ostatecznie skończyła się ta wesoła wycieczka w pierwszym odcinku? Dziewczętom pomogły dwie nastoletnie rowerzystki, akurat przejeżdżające tą samą trasą. Ami dostała od jednej z nich podejrzany suplement, który z miejsca postawił ją na nogi. Ponieważ jednak było to tylko niewielkie „doładowanie”, Ami wraz z Aoi zostały zaproszone do pewnego specjalnego miejsca… na słodki deserek. Aha, czyli jednak jedzenie słodkości będzie tu miało miejsce… Jeśli jednak proporcje (w stosunku do spraw „okołorowerowych”)  z pierwszego odcinka zostaną zachowane, to chyba jakoś to przeboleję.

horriblesubs-long-riders-01-720p-mkv_snapshot_16-19_2016-10-09_09-59-41  horriblesubs-long-riders-01-720p-mkv_snapshot_18-36_2016-10-09_10-00-38

Następnego dnia u Ami odzywają się wszystkie mięśnie, których istnienia pewnie nawet do tej pory nie podejrzewała. Tak, to się nazywa bardzo rzeczowo „zakwasy” i po takim wysiłku fizycznym są one jak najbardziej na miejscu. Może jest więc jeszcze nadzieja dla tej serii! Kiedy nasza protagonistka absolutnie nie jest w stanie postawić kolejnego kroku i upada, z pomocą spieszą jej… dwie dziewczyny poznane poprzedniego dnia! Kto by pomyślał, że będą one uczęszczać na tę samą uczelnię, no no no…

horriblesubs-long-riders-01-720p-mkv_snapshot_21-13_2016-10-09_10-01-14  horriblesubs-long-riders-01-720p-mkv_snapshot_21-47_2016-10-09_10-01-31

Generalnie rzecz biorą, ten pierwszy odcinek wyszedł dosyć średnio. Jak na serię z gatunku CGCT (czyli o słodkich dziewczątkach robiących słodkie rzeczy), zadziwiająco wiele miejsca poświęcono rowerom, choć niestety ani przez moment nie otarło się to o sprawy bardziej profesjonalne (może na to przyjdzie czas potem). Na pewno problemem będzie animacja, która już na starcie wypadła źle. I nawet nie chodzi mi tu o okazjonalne wstawki CGI, tylko o całość. Ruchy postaci wyglądały paskudnie sztucznie, co w połączeniu z niezbyt pięknymi ich projektami dało naprawdę nieprzyjemny wizualnie efekt. Również tła zaprezentowały się ubogo, nie ma więc na czym zawiesić tu oka. Czy fabularnie seria ta radę, to się okaże, ale na razie nie wygląda to zbyt ciekawie, aczkolwiek też nie odrzuca, co może okazać się kluczowe w późniejszej fazie.

Comments on: "Long Riders – odcinek 1" (1)

  1. Oj tam, nie było źle, jak na realizm anime. Z tego co pamiętam, tam była mowa o trasie około 40km, ale nie było mowy, ile faktycznie przejechali. Bo pewnie po około 30 min zabrakło jej mocy. Wiec myślę, że z 10km max przejechali. A patrząc na tą autostradę rowerową w wzdłuż rzeki, zero potencjalnych zwalniaczy, dość plaski teren, to w max 2 godziny z hakiem tempem spacerowym, każdy bo to spokojnie łyknął. No chyba że ja już jestem nieobiektywny po tylu latach pedałowania. Potem była mowa o śniadaniu, a powrót był przy zachodzie słońca. Wiec patrząc czasowo, zajęło to im trochę. Mnie się tylko banan na twarzy pojawiał jak oglądali normalne rowery, bo przeciętny zjadacz chleba niema pojęcia jak drogie to potrafi być hobby :-)

Leave a comment for: "Long Riders – odcinek 1"