BanG Dream! – odcinek 1

Czym jest ten przepiękny dźwięk, który sprawia, że serce zaczyna bić mocniej z emocji? Kasumi Toyama jeszcze tego nie wie, ale szuka go od dziecka… a konkretniej od momentu, gdy usłyszała go po raz pierwszy, wpatrując się w rozgwieżdżone niebo. Obecnie ma piętnaście lat i zaczyna naukę w liceum. To niezwykle wesoła i energiczna nastolatka z bardzo pozytywnym nastawieniem do wszystkiego wokoło. Łatwo zyskuje sympatię koleżanek z klasy, zresztą już pierwszego dnia zaprzyjaźnia się z Saayą Yamabuki – równie uśmiechniętą, ale raczej twardo stąpającą po ziemi córką właściciela niewielkiej piekarni.

Kolejne dni mijają naszej bohaterce głównie na nauce oraz udziale w zajęciach różnych szkolnych klubów. Ma ona bowiem zamiar wstąpić do jakiegoś, ale jeszcze nie wie, co tak naprawdę chciałaby robić. Gdy jednak pewnego razu wraca do domu po szkole, natyka się na leżącą na ziemi małą lśniącą gwiazdeczkę. Szybko dostrzega, że takich gwiazd jest więcej i znajdują się one ponaklejane na różnych słupach czy skrzynkach przy drodze. Nie wahając się długo, rusza ich śladem, aż dociera do… lombardu.

Kasumi przez przypadek zostaje wzięta za złodziejkę przez dziewczynę zajmującą się akurat strzyżeniem drzewek bonsai w ogrodzie na terenie tej posesji. Na szczęście nieporozumienie zostaje szybko wyjaśnione, bo okazuje się, że miejsce, w którym się znalazła, to składzik na różne mało wartościowe śmieci, a prawdziwe wejście do sklepu znajduje się w innej części budynku. Problem polega na tym, że Kasumi bardzo chce sprawdzić, co znajduje się w tajemniczym pudle z gwiazdkami i namawia nieznajomą, by pozwoliła je otworzyć i dała choć na chwilę potrzymać znajdującą się w środku gitarę. Okazuje się, że ma ona kształt gwiazdy, więc właściwie nic więcej nie jest Kasumi do szczęścia potrzebne. Ostatecznie dziewczyny udają się razem na koncert do klubu muzycznego… bo właściwie czemu by nie?

Zespół (złożony z samych dziewcząt), który akurat występuje na scenie z miejsca podbija serce naszej uroczej bohaterki i już widać, że na pewno będzie chciała założyć własną formację. Poza nią dołączą do grupy: Saaya, dziewczyna od bonsai, czyli Arisa, nieśmiała Rimi oraz pracująca we wspomnianym klubie Tae. Abstrahując już od tego, że wyjątkowo niezgrabnie akcentowano ich rolę w tym odcinku, wszystkie one występują razem w endingu.

Czyżby szykowała się nowa wersja K-ON!, ulepszona pod względem muzycznym? Wiele na to wskazuje, choć z pewnością seria będzie garściami czerpała także z idolkowych anime. Miłą odmianą jest to, że dziewczyny nie będą tym razem tańczyć na scenie, udając, że śpiewają. Po pierwsze, do pracy przy tej produkcji zatrudniono aktorki głosowe mające muzyczne doświadczenie, a przynajmniej potrafiące grać na tych samych instrumentach, co ich bohaterki. Po drugie właśnie – tym razem mamy do czynienia z pełnoprawnym zespołem, zresztą w ramach tego projektu przewidziane są także koncerty na żywo.

Na razie było… nieźle. Owszem, naiwnie i dość słodko, ale w granicach rozsądku. O dziwo, głównej bohaterce nie udało się mnie zdenerwować swoją hiperaktywnością, raczej odebrałam ją jako dość sympatyczną dziewczynę, która po prostu czerpie z życia pełnymi garściami. Problemem na pewno będzie animacja, bo w endingu widać dużo CGI, ale pocieszam się tym, że w pierwszym odcinku nie dostrzegłam go w nadmiarze i to nawet podczas występu dziewcząt z klubu muzycznego (tak, wiem, że to były tylko migawki, ale może to znak, że nie będą z tym przesadzali). Z pewnością, jeśli chcecie wybierać pomiędzy tym a inną serią „muzyczno-słodkodziewczątkową” z tego sezonu, czyli Idol Jihen, to zdecydowanie powinniście postawić na BanG Dream!. W przeciwieństwie do tamtego, to ma szansę być po prostu miłą opowieścią o pasji, przyjaźni i muzyce.

Leave a comment for: "BanG Dream! – odcinek 1"