Frame Arms Girl – odcinek 3

Odcinek znowu podzielono na dwie oddzielne historie. To plus, bo przeciąganie każdej z historyjek na dwadzieścia minut byłoby męczące. Pierwsza część opowiada o samowolnej wyprawie Base do szkoły, do której uczęszcza Ao. Przy okazji poznajemy zafascynowaną FAG koleżankę głównej bohaterki – Bukiko. Dowiadujemy się także, że Base ma słabość do błyskotek, które przez cały dzień podkrada i gromadzi na dachu szkolnego budynku.

Druga połowa wprowadza dwie kolejne FAG – siostry Materia, dla rozróżnienia nazwane przez Ao Czarna i Biała. Pod maską uroczych i niewinnych dziewczynek skrywają one ewidentne zamiłowanie do siebie i zadawania cierpienia innym. Cóż, próba sprawienia, by były przerażające, nie zrobiła na mnie takiego wrażenia jak na bohaterkach, ale przynajmniej walka wypełniająca prawie całą drugą część odcinka była bardziej przyjemna dla oka niż poprzednie. Spora w tym zasługa ciemniejszej tonacji tła, co sprawiło, że grafika komputerowa wykorzystywana do animacji nie raziła tak bardzo w oczy.

Odcinek sponsorowały dwa elementy: praca zespołowa i fanserwis. Moralizatorsko przemycono tu trochę treści o tym, jak to współpraca może przynosić lepsze efekty niż działanie w pojedynkę. Trochę więcej niż poprzednio było także lokowania produktu w postaci szczegółowego opisu cążków modelarskich oraz nowej wypasionej broni Gourai.

Fanserwisowi odcinka postanowiłem poświęcić oddzielny akapit, ponieważ w drugiej części było go całkiem sporo za sprawą siostrzyczek. Z jednej strony nie przeszkadza mi on tu zbytnio, bo gorsze rzeczy widywałem w anime, ale z drugiej seria zyskałaby, gdyby ktoś nie starał się na siłę, przy każdej możliwej okazji, pokazywać FAG od strony rufy.

Podsumowując te trzy odcinki mogę powiedzieć, że seria nie jest taka zła, jak może się wydawać. Co jest pewne, to że mniejsza część obsady jeszcze się rozrośnie, że będzie więcej kiepsko animowanych walk i że pewnie do końca nic już się w konwencji nie zmieni. Nie podoba mi się brak jakiegokolwiek wątku spajającego całość, bo nie wiem, na ile dziewczynom starczy jeszcze baterii i zadków, żeby pociągnąć całość w tym stylu co obecnie. Oprawę techniczną trzeba niestety przeboleć, bo tu już też nie ma szans na poprawę. Jeśli ktoś po tych trzech odcinkach nie czuje przesytu i podoba mu się przyjęta konwencja, to pewnie jakoś dotrwa do końca. Jeśli ktoś natomiast już teraz nie może na to patrzeć, to uważam, że w tym sezonie jest tyle innych ciekawszych serii, że z czystym sumieniem może dać sobie z Frame Arms Girl spokój już teraz.

Leave a comment for: "Frame Arms Girl – odcinek 3"