Warau Salesman NEW – odcinek 3

Pierwsza z dwóch części odcinka prezentuje tym razem stosunkowo młodego salarymana, Masao Amae. W pierwszej chwili robi on wrażenie typowego maminsynka – nie tylko z mamusią mieszka, ale i pozwala się obsługiwać, w szczególności zaś zabiera rytualnie do pracy przyrządzone przez mamusię drugie śniadanie, czyli japońskie bento. Acz samo w sobie dowodzi to pewnego braku kręgosłupa, nie wydaje się jednak aż tak naganne. Gorzej, że Masao słyszał widocznie o przysłowiu, że pokorne cielę dwie matki ssie i chociaż wobec mamusi deklaruje, że zamierza pozostać singlem do końca życia, w przerwie na lunch spotyka się z dziewczyną z innej firmy. W dodatku zajada się przygotowywanym przez nią bento, ponieważ, co tu dużo mówić, oddana mamusia gotuje przaśnie, zwyczajnie i do tego trochę nie zauważyła, że synuś nie jest już małym dzieckiem i może mieć nieco inne potrzeby i upodobania żywieniowe. Panna Kimiko, z drugiej strony, problem nadopiekuńczej rodzicielki zauważa jak najbardziej i słusznie obawia się o przyszłość swojego związku z Masao, stawia mu więc zrozumiałe ultimatum. Młody człowiek wybierać nie lubi, więc skwapliwie godzi się na propozycję pana Moguro i przyjmuje od niego cudowną przyprawę, dzięki której bento mamusi staje się przepyszne i narzeczona nie może się go nachwalić. Tyle tylko, że przyprawy jest jedno pudełko i więcej nie będzie, więc Masao powinien to potraktować tylko jako chwilowy środek zaradczy, a nie docelowe rozwiązanie…

  

  

W drugiej części bohaterem jest niemłody już salaryman, Tetsuya Kamera, mocno już wypalony w pracy biurowej, ale znajdujący pociechę w swoim hobby, jakim jest obserwowanie pociągów. Jego marzeniem jest przejechać się jeszcze raz wycofywanym już z eksploatacji składem, ale długie godziny pracy skutecznie mu to uniemożliwiają. Aż wreszcie pewnego dnia pan Moguro obiecuje mu spełnienie tego marzenia, kompletnie za nic. Czy to wystarczy, by pan Kamera odzyskał energię i zapał do pracy? A może stanie się to początkiem jego końca?

  

  

Trzeci i ostatni z zajawkowanych przeze mnie odcinków mogłabym potraktować jak podsumowanie Warau Salesman New w pigułce. Pierwsza z pokazanych tu historii jest zrozumiała i oczywista: nie chodzi nawet o to, że Amae mimo dorosłego wieku pozostaje w toksycznej relacji z mamusią, ale o to, że aktywnie oszukuje zarówno ją, jak i swoją dziewczynę, byle tylko ustawić się w życiu jak najwygodniej i nie musieć podejmować żadnych decyzji. Że taka postawa musi się zemścić – to jasne, a panna Kimiko powinna być w sumie wdzięczna losowi, że zorientowała się w sytuacji, zanim było za późno. Drugi epizod jest z kolei bardzo typowo japoński – pan Kamera jest wyraźnie kozłem ofiarnym nieprzyjemnego szefa, a chociaż łamie warunki umowy z Moguro, trudno nie dopatrywać się licznych okoliczności łagodzących.

Pan Moguro swoim ofiarom – przepraszam, klientom – nie współczuje, warto jednak podkreślić, że ostatecznego osądu dokonuje sam widz. Czy pokazani tu ludzie to osoby, którym należała się kara od losu, czy też jednostki, nad którymi należałoby się litować? Czy pan Moguro wymierza sprawiedliwość, czy też wodzi na pokuszenie? I czy warto śledzić dalej tę serię? Na to ostatnie pytanie nie mogę odpowiedzieć, ale wydaje mi się, że jeden lub dwa odcinki powinny wystarczyć do podjęcia decyzji – konwencja jest jasna od początku i raczej nie ulegnie zmianie.

Leave a comment for: "Warau Salesman NEW – odcinek 3"