Ballroom e Youkoso – odcinek 3

W trzecim odcinku Tatara tańczy i mu wychodzi. Brawo Tatara, zrobiłeś niesamowite postępy, kiedy nikt nie patrzył. Chwilę triumfu niszczy Sengoku, który sprowadza samoocenę protagonisty do poziomu podłogi. Oczywiście, to dopiero trzeci odcinek, więc tak naprawdę dziecko nie ma jeszcze prawa zachwycać. Zachwycać będzie nas natomiast nowy konkurs taneczny, na który wybiera się cała ferajna. Podziwiamy tam galerię nieruchomych plansz, horrendalnie długich szyj oraz przegląd sportówkowych klisz, w bonusie zaś scena w toalecie. Czy komuś znowu włączył się fudziosiowy radar? Nie bójcie się, Tatara ciągle puszcza krew z nosa na widok kobiecych kształtów, jak na zdrowego chłopca przystało!  W wyniku zupełnie niespodziewanego zniknięcia (strasznej kontuzji!) Kiyoharu, Tatara zostaje zmuszony do zastąpienia go w zawodach! Chłopak doświadcza okrutnej tremy, a jeśli dodamy do tego instrukcje płynące od obserwującej go grupy nauczycieli, można sobie wyobrazić, jak smutny był to obrazek… Sengoku naprawdę mógłby tego wszystkiego dzieciakowi oszczędzić, ale mamy do czynienia ze sportówką, więc czego ja wymagam? Zwłaszcza że szybko następuje magiczna przemiana, i Tatara tańczy już perfekcyjnie… no, prawie. W trakcie występu dostajemy jeszcze krótki wykład z teorii tańca, żebyśmy się nie nudzili.

   

   

Oczywiście wszystko kończy się piękną katastrofą, ale jednocześnie w najlepszy możliwy sposób. Poza tym dostajemy pogłębienie osobowości Kiyoharu, który robi się coraz ciekawszy. Myślę, że gdyby zmienić proporcje między zawartością sportówkowych schematów a dozowanymi bardzo ostrożnie wątkami obyczajowymi, to naprawdę wyszłoby z tego świetne anime. Niestety, te schematy, musiałam już o tym wspomnieć, widziałam tyle razy, że nie mam sił liczyć i ich obecność nie tyle obniża jakość serialu, ile zwyczajnie mnie męczy. Natomiast w bohaterach siedzi tyle życia, że nie mogę tak po prostu tego porzucić. Nie ma lekko.

Leave a comment for: "Ballroom e Youkoso – odcinek 3"