Made in Abyss – odcinek 3

Trzeci odcinek minął, i co ja w sumie mogę dodać? To wspaniały serial. Jest pięknie narysowany (a już tła szczególnie), pięknie zanimowany, z doskonałą muzyką, niczego sobie seiyuu, a jako całość jest niezwykle spójny i klimatyczny. Tak więc co do wykonania, konsekwentnie złego słowa nie da się powiedzieć, ale tak naprawdę nie uważam tego za najważniejsze. Potrafię wyczuć, kiedy mamy do czynienia z serialem wykonanym z sercem, i to jest dokładnie ten przypadek. Twórcy nie stawiają na akcję (która, znając mangę, też będzie, nie ma się o co martwić), ale na bohaterów, do których podchodzą z wielką uwagą, wręcz czułością, i to naprawdę procentuje.

Ten odcinek odwraca częściowo naszą uwagę od Rico i koncentruje się na Regu, który też okazuje się mieć swoje przemyślenia, obawy i cele. Jest jak najdalszy od bycia wyłącznie chodzącą bronią masowego rażenia, tę funkcję pełni niejako przy okazji. Można było mieć obawy co do tej serii związane z tym, że główni bohaterowie to dzieci. Nie tylko widać, ale czuć to po nich – twórcy na szczęście nie postarzają ich mentalnie na siłę, ale to nie czyni akcji dziecinną. Przeciwnie, to jedno z dojrzalszych w sensie artystycznym anime w ostatnich czasach, a w tym sezonie nie ma nawet większej konkurencji.

Przygoda bohaterów tak naprawdę dopiero się zaczyna – dopiero w przyszłym odcinku możemy spodziewać się ich pierwszej wizyty w Otchłani, ale już śledząc krótkie przebitki, które jej dotyczą, wspomnienia, mapy, da się wyczuć jej niezwykłość i poetyckość. Made in Abyss z pewnością nie zapowiada się na anime dla każdego, ale na anime z wizją i sercem, a to zdecydowanie ważniejsze.

 

Comments on: "Made in Abyss – odcinek 3" (2)

  1. Proszę o polecenie podobnych anime!!

Leave a comment for: "Made in Abyss – odcinek 3"