Senki Zesshou Symphogear AXZ – odcinek 1

LESBIAN POWER TO THE MAX

Ameryka Południowa, kraj w sumie nieważne jaki, ważne, że rządzony prze juntę. Tylko co to ma wspólnego z magicznymi lesbijkami? Ano tyle, że ponoć używają heretyckiej technologi i nie wiedzieć czemu, sprzętu niemieckiego z drugiej wojny światowej. Oczywiście poza tym rzeczona junta ma też latający okręt wojenny, no bo przecież ropa => pieniądze => możliwości, prawda? No niby prawda, tylko przy okazji na jaw wychodzi, że wszystko to zostało ukartowane przez złych Illuminati… Muszę przyznać, że nawet jak na tę serię, to drapanie dna łyżeczką do jogurtu.

Cóż nowego i odkrywczego można napisać o czwartej serii dokładnie tego samego? Panienki wciąż się do siebie kleją, ale broń Boże nikt nikomu nie powie wprost, o co chodzi, Chris przeżywa swoją mroczną przeszłość w jakimś prawdopodobnie niezbyt zamożnym i gorącym kraju (gdzie tylko ona jedna jest blada jak świeży nieboszczyk), a nowe antagonistki… knują. I przyzywają wielkiego węża. Pozostaje pytanie, czy te złe panie też przejdą na stronę magicznych lesbijek, czy może tym razem seria czymś nas zaskoczy?

Grafika trzyma poziom. Nie jest to co prawda otwarcie poprzedniego sezonu, ale poza dość oszczędną animacją jest całkiem nieźle – kolorowo, wybuchowo, tylko trochę fanserwisu mało. Piosenki zaś to już dobrze wszystkim znany skrzek.

Jeszcze tylko dwa odcinki i wolność, swoboda i urlop. Nie mam niestety nadziei, że czwarty (jeżu wszechkolczasty, jakim cudem tego już tyle wyszło…) sezon pokaże coś lepszego niż poprzednie. Konwencja jaka jest, każdy fan wie, a ci, którym się to nie podoba, odpadli już dawno temu. Zostałem tylko ja…

Comments on: "Senki Zesshou Symphogear AXZ – odcinek 1" (2)

  1. Biedny Altramertes… Serio.

    • Koogie said:

      Jeszcze będzie 5 sezon, więc cierpieniu nigdy nie ma końca. A jak się sprzeda (a sprzeda się) to i więcej.

Leave a comment for: "Senki Zesshou Symphogear AXZ – odcinek 1"