Kujira no Kora wa Sajou ni Utau – odcinki 3-4

No dobra, to była masakra – bardzo dosłownie i odrobinę w przenośni. Ale może zacznijmy od początku.

Drugi odcinek skończył się w momencie, kiedy na horyzoncie pojawił się dziwny obiekt, a z piasku wyłoniły się małe statki, z pokładu których zamaskowani żołnierze zaczęli strzelać do bezbronnych mieszkańców Wieloryba i gdyby nie Sami, to Chakuro byłby jedną z pierwszych ofiar. Na wyspie wywiązuje się coś pomiędzy walką a rzeźnią, bo z jednej strony mamy zupełnie niczego niespodziewające się ofiary w postaci dzieci lub ludzi pozbawionych mocy, a z drugiej zdeterminowane jednostki w postaci Lykos czy Ouniego. Z trzeciej strony pojawia się jeszcze starszy brat Sami, który próbuje zapanować nad chaosem i zebrać ocalałych. Generalnie nikt nie wie, co robić, a kiedy ktoś zaczyna podejmować sensowne kroki, żołnierze ze Skylos (bo tak nazywa się obiekt, który jak się okazuje, przybył w poszukiwaniu zagubionej wyspy Lykos) dostają rozkaz odwrotu, a ich dowódca, niejaki Orca i w dodatku starszy brat Lykos, zostawia ją „na pastwę” mieszkańców Falainy.

Potem mamy zbiorowy pogrzeb ofiar i  ultrakrótki okres żałoby. I wydawać by się mogło, że to wszystko tak powinno wyglądać, ale po seansie tych dwóch odcinków mam spore wątpliwości. Ok, takie rzeczy jak zupełny chaos i prawie zerowy opór ze strony mieszkańców Wieloryba można przełknąć, bo żyjąc w zupełnej izolacji od reszty świata nie są oni przyzwyczajeni do niespodziewanej agresji. Ale cała reszta? Już niekoniecznie. W ogóle cała akcja oddziału ze Skylos była tak chaotyczna i zagadkowa, że nie bardzo wiadomo, co tak właściwie chcieli osiągnąć. Teoretycznie mają wrócić za tydzień i rozprawić się z resztą populacji wyspy, ale ci, którzy powinni być najbardziej zainteresowani trochę tam po cichu cierpią, acz w gruncie rzeczy wygląda to tak, jakby jeden dzień wystarczył, by cała sytuacja wróciła do normy. Żadnych pytań, żadnej agresji i wielkiej rozpaczy czy szoku. Nikt nie żąda wyjaśnień od Rady Starszych, która ma swoje wielkiej plany, a kiedy Ouni przynosi ważne informacje dorośli mają do niego pretensje, że w obronie swoich przyjaciół i w interesie wszystkich innych zabił sporą część wrogich żołnierzy i wpadł na pomysł, żeby przesłuchać dwójkę ocalałych. Serio? To chyba tak nie powinno działać… Słowem: burdel na kółkach.

No dobrze, czwarty odcinek nie jest już tak chaotyczny, bo przynosi kilka ważnych odpowiedzi w zestawie z całą ilością nowych pytań, ale przy okazji wraca do irytującej przeplatanki momentów poważnych z humorem, który zupełnie nie pasuje do sytuacji. I jeśli tak ma wyglądać ciąg dalszy, to nie jestem pewna, czy będzie można nazwać tę serię udaną. Będę szczera i napiszę, że zupełnie nie wiem, jak po tych kilku odcinkach ocenić „Dzieci Wielorybów”, co jak na razie całość stoi okrakiem między ciekawą wizją świata i fabułą z prawdziwym potencjałem a chwilami kompletnie niezdarną realizacją scenariusza i być może zamierzonymi niekonsekwencjami (bo sporo rzeczy wymaga tu wyjaśnienia i sprecyzowania).

Trochę szkoda, bo ostatnimi czasy rzadko pojawia się seria fantasy, która przynajmniej na pierwszy rzut oka stanowi powiew świeżości. Jeszcze bardziej szkoda byłoby zobaczyć taką masę potencjału zmarnowaną z powodu słabej realizacji (acz to nie jest wina wyłącznie twórców anime). Cóż, niewątpliwym atutem anime pozostaje oprawa techniczna, bo wyraźnie widać, że cały budżet nie poszedł na olśniewający pierwszy odcinek, a został dobrze rozplanowany. Pomijając upiorne komputerowe morze piasku, cała reszta od płynnej animacji, poprzez ładne projekty postaci i szczegółowe tła po bogatą kolorystykę sprawia, że Kujira no Kora wa Sajou ni Utau to bez wątpienia jedna z najładniejszych serii tego sezonu. Dodajmy do tego jeszcze przyjemną dla ucha ścieżkę dźwiękową z bardzo udanymi piosenkami na czele i dostajemy serię, na której można przynajmniej zawieść oko. Gorzej, że przyszłość fabuły wygląda jak fatamorgana na pustynnym horyzoncie. Cóż, czas pokaże na ile wizja w oddali okaże się prawdziwa…

Jeśli chcecie wiedzieć, co tak zszokowało bohaterów, będziecie musieli oglądać dalej!

Leave a comment for: "Kujira no Kora wa Sajou ni Utau – odcinki 3-4"