UQ Holder! ~Mahou Sensei Negima! 2~ – odcinek 3

Ale mam w tym sezonie zajawkowym tempo, ale mniejsza z tym. Odcinek trzeci UQ Holder utwierdza mnie w przekonaniu, że nie mamy do czynienia z niczym ponad całkiem solidną acz bardzo przewidywalną porcją haremówkowej rozrywki. Jak można było się domyślić bohaterowie wraz z kilkorgiem nowo poznanych osób przybywają do kwatery głównej organizacji mieszczącej się na niewielkiej wyspie całkiem niedaleko windy (spodziewałem się trochę więcej kina drogi ale trudno).

Na miejscu Touta wraz z Kuromaru dowiadują się, że aby dołączyć do elitarnego grona będą musieli pomyślnie przejść próbę która polega na zadaniu chodź jednego ciosu wybranemu przeciwnikowi, który już należy do klanu. Głównemu bohaterowi przypada jedna z jego przyszłych haremetek Isht Karin (można sobie połamać język), a nasz osobnik o niesprecyzowanej płci będzie walczył z Gengorou.

Oczywiście odcinek upływa na treningach, zapoznaniu kolejnej dziewczyny, która o dziwo nie jest nieśmiertelna i pracuje na wyspie jako pomoc (ukłon w stronę fanów fartuszków). Równie dziwnym by było gdyby protagonista i jego kolega/koleżanka oblali test więc mamy w odcinku małego power-upa w postaci miecza z funkcją kontroli grawitacji, co ni mniej ni więcej oznacza, że można dość dowolnie zmieniać jego masę. Oczywistym jest również to, że główny bohater bardzo szybko uczy się nim perfekcyjnie władać, co przekłada się na zwycięstwo w próbie i dołączenie do szacownego grona członków UQ Holder. Podobnie Kuromaru wykorzystując trik użyty wcześniej przez Toute wygrywa swój pojedynek.

Na koniec mamy jeszcze szlachetne ratowanie damy w opałach (jak myślicie po co komu była dziewczyna w fartuszku bez mocy?) oraz trochę wątpliwej jakości efektów specjalnych w postaci tragicznie wyglądających jaszczurów.

I to by było na tyle jak mawiał klasyk. Nie wyczuwam tu niestety niczego wiekopomnego, ale anime ma zadatki na całkiem sympatyczną serię przygodową. Postacie na czele z głównym bohaterem nie są irytujące, historia póki co umiarkowanie wciąga, ale nie jest też jakoś przeraźliwie nudna, a oprawa audiowizualna jest akceptowalna chodź o fajerwerkach nie ma mowy. Jest też kilka smaczków z nawiązaniami do starej serii, ale póki co równie dobrze mogło by tych elementów nie być. Decyzję o oglądaniu bądź porzuceniu pozostawiam Wam.

Leave a comment for: "UQ Holder! ~Mahou Sensei Negima! 2~ – odcinek 3"