Märchen Mädchen – odcinek 3

 

Hazuki czyni postępy w używaniu magii. Potrafi już ożywić stos dyń, po czym robi cyrkowy show z ich wykorzystaniem. Niestety, dalej nie potrafi korzystać z mocy książki, jednak jej trenerka jest zachwycona magicznym talentem dziewczyny.

 

Odcinek przybliża widzom kilka kwestii. Dostarcza nowe informacje o magicznym świecie i reprezentacjach innych krajów, a także o „plamach”, z których trzeba oczyszczać magiczne książki, by nie zostały przez nie pochłonięte – wtedy oryginalna historia (a także moc) zostanie utracona.

Codzienne wypady do magicznego świata i związane z tym późniejsze powroty do domu nie mogą pozostać niezauważone przez rodzinę. Hazuki oszukuje matkę, iż dołączyła do szkolnego klubu, jednak tego nie kupuje jej przyszywania siostra. O dziwo, zamiast ją śledzić, po prostu zadaje pytanie, gdzie niemal codziennie wybiera się po lekcjach. Wytłumaczenie Hazuki jest na tyle chaotyczne, iż siostra rozumie je nieco opacznie… Cóż, przekonanie siostry, że chodzi o spotkania z chłopakiem z innej szkoły, do tego dobrze ustawionym finansowo, nie jest złe z punktu widzenia świeżo upieczonej czarodziejki. Zdecydowanie lepsze, niż wzięcie jej za psychicznie chorą z powodu opowieści o magicznym świecie.

Nieubłaganie zbliża się Hexennacht, a pierwszy pojedynek eliminacyjny już za miesiąc. Przedstawiony nam sędzia to czyste zło, do tego fundamentalista przeciwny udziałowi Hazuki, jako osoby niepochodzącej z magicznego świata. W szkole zjawiają się też reprezentantki innych krajów: Maria Rasputin, Li Xeumei, Mahakali… Oryginalnie i pomysłowo, no nie?

Okazuje się też, że niektóre narody są do Japonii nastawione nieco bardziej przyjaźnie. Arthur Pendragon oraz Agathe Arier chcą dla Shizuki oraz jej szkoły jak najlepiej, jednak ona uparcie trwa przy decyzji o wciągnięciu do turnieju Hazuki. Sama zainteresowana też się zjawia, próbuje użyć książki, by dać dowód postępów treningu i zalicza kolejną porażkę. Rzecz jasna, po całym czarowaniu kończy naga, bo tak.

Märchen Mädchen to przeciętny przedstawiciel gatunku. Powiela wszystkie możliwe błędy, fabuła i wydarzenia nie mają logicznego ciągu, tak samo próżno doszukiwać się logiki w decyzjach Shizuki. Niby próbuje się pokazać trening Hazuki, ale przy takiej skali czasowej niemal na pewno dojdzie do powtórzenia schematu z opanowaniem magii w nieprawdopodobnie krótkim czasie. Seria może odrzucić osoby nielubiące lolit (zwłaszcza nagich), a także fanserwisu stosowanego bez żadnego ładu czy potrzeby. Wszyscy inni muszą ocenić, czy warto poświęcić czas na przeciętną do bólu serią, czy lepiej zagospodarować go w inny sposób.

Leave a comment for: "Märchen Mädchen – odcinek 3"