Ryuuou no Oshigoto! – odcinek 2

W tym odcinku:

  • Yaichi gra z niejakim Ayumu Kannabe, swoim odwiecznym przeciwnikiem o heterochromatycznych oczkach, a cały pojedynek w mózgu tego ostatniego wygląda jak pojedynek Rycerza Światłości z Mrocznym Władcą Ciemności (Yaichi);
  • Ai trenuje z innymi małymi dziewczynkami, wygrywa, a potem ma atak zazdrości (znów), gdy jedna z nich ściska rękę jej Mistrza;
  • Ai zaprasza koleżanki z grupy na trening shogi w domu Yaichiego, który panikuje, że to takie małe, a zaraz potem rozpływa się nad blond pierwszoklasistką, że taka słodka;
  • atak zazdrości Ai, bo ta mała taka słodka i się zachowuje jak dziecko generalnie;
  • trening dziewczynek z Yaichim do późnych godzin, zakończony generalnym pokotem;
  • Loli Dragon King;
  • pojawiają się rodzice Ai, a matka stawia warunek, że dziewczynka musi wygrać wszystkie trzy mecze na jutrzejszym egzaminie, wtedy się zgodzi na jej trening;
  • koniec.

 

 

Na plus:

  • dziewczynki z grupy zachowujące się jak dzieci;
  • wyjaśnienia związane z shogi;
  • trening;
  • mamusia!

In minus:

  • mała, idealna żona;
  • ataki zazdrości Ai;
  • ataki zazdrości Sory;
  • loli-fanserwis bez sensu;

Podsumowując, nie wiem, jaki geniusz wpadł na pomysł, że do serii, która ma według różnych źródeł zachęcić do grania w shogi, wpakować loli-fanserwis, ale strzelił jak kulą w płot. Bo prawda jest tak, że bez tych kilkunastu sekundowych wtrętów seria by się tak samo nadawała do oglądania. A tak dla loli-fetyszystów będzie za mało, a dla pozostałych będzie powód do nieoglądania dalej.  A kreskę toto ma w sumie ładną i ciekawe informacje zawiera.

Leave a comment for: "Ryuuou no Oshigoto! – odcinek 2"