3D Kanojo: Real Girl – odcinek 1

Ten odcinek to była raczej szybka piłka. Na tyle szybka, że para głównych bohaterów zdążyła się już pocałować i zacząć ze sobą chodzić. Szczerze mówiąc, lubię takie zawiązanie akcji, a nie męczenie tematu przez dwanaście odcinków.

Hikaru Tsutsui to typowy, choć całkiem przystojny otaku, Iroha Igarashi to szkolna piękność, uosobienie wszystkiego, czego chłopak nienawidzi w dziewczynach 3D. Ich drogi krzyżują się za sprawą kary za spóźnienie do szkoły, jaką jest wspólne czyszczenie basenu. Dziewczyna ku zaskoczeniu protagonisty i widzów okazuje się całkiem sympatyczna, ogarnięta i bezpośrednia. Chłopak też nie wypada tak źle jak na otaku, a nawet w obliczu zagrożenia daje się sprać w jej obronie, za co zostaje sowicie nagrodzony namiętnym i niespodziewanym pocałunkiem.

Na tym nie koniec, bo następnego dnia Iroha pyta go na oczach klasy czy nie zostanie jej chłopakiem, jednak on uznaje to za złośliwość i spławia ją w mało kulturalny sposób. Nie ulega jednak wątpliwości, że Iroha zainteresowała go na tyle, że gdy nazajutrz zauważa ją płaczącą pod szpitalem, postanawia ją śledzić. A kiedy podczas wizyty w księgarni dziewczyna zostaje posądzona o kradzież, on znowu ratuje ją z opresji (tym razem bez uszczerbku na zdrowiu, choć wychodzi przed obsługą na czystej wody stalkera). Przy okazji wyjaśniają się nieco intencje bohaterki dotyczące jej wyznania przed klasą, a oddanie jej parasola skutkuje przeziębieniem…

… które ma jednak swoje dobre strony w postaci drugiego (szok, co?) pocałunku i prośby o zostanie parą, tym razem padającej z ust chłopaka, a także pewnego wyznania, które niszczy całą tę sielankę.

Podoba mi się to, choć nie dostałem tego, na co liczyłem. Tak naprawdę z tym całym „otakowaniem” głównego bohatera na razie jest dość słabo (co jednak uważam za plus). Scen humorystycznych też jest niewiele, dominują raczej okruchy życia zmieszane z otwartymi na razie pytaniami (czemu Iroha płakała, jak skończy się temat zmiany szkoły, czemu nie miała przyjaciół). Niemniej historia jest całkiem składna, udana i ogląda się ją przyjemnie. Widać, że seria nie ma wielkiego budżetu i do rysunku postaci trzeba będzie przywyknąć, ale tła i kolorystyka są ładne. Jeśli ktoś nie przesadzi z tanim dramatyzowaniem i wymyślaniem nierealnych przeszkód, to będzie to przyjemny szkolny romans.

Leave a comment for: "3D Kanojo: Real Girl – odcinek 1"