3D Kanojo: Real Girl – odcinek 2

No to zaczynamy trudny związek otaku z przebojową dziewczyną, półroczny bo półroczny, ale co tam (nie wierzę, że się to jakoś nie rozwiąże).

PROBLEM 1: Tsutsui nie ma zielonego pojęcia o randkowaniu czego efektem jest olanie wyraźnej prośby dziewczyny o spędzenie razem niedzieli. W zamian on pół dnia spędza kupując grę, drugie pół dnia grając. W międzyczasie widzi swoją ładniejszą połowę z jakimś facetem na mieście i dorabia sobie do tego teorię w postaci zdrady.

PROBLEM 2: Aby jakoś pchnąć związek do przodu, Iroha zabiera chłopaka do hotelu i chce go zaciągnąć do łóżka, czym on czuje się urażony bo (akurat zgadzam się z nim) powinna bardziej się szanować i nie robić takich rzeczy, jeśli ma nadzieję na poważniejszy związek. Poza tym uderza w jego charakter otaku, czym tylko pogarsza sytuację. Oboje będą musieli nad sobą popracować.

PROBLEM 3: Poznajemy mężczyzną, który spotkał się z Irohą w niedzielę. Okazuje się jej lekarzem i jest milion razy bardziej ogarnięty od głównego bohatera, który technicznie rzecz ujmując, nie ma z nim szans…

PROBLEM 4: Podczas rozmowy która miała wszystko wyjaśnić, dziewczyna robi chłopakowi wodę z mózgu, po czym on, kompletnie zakręcony, nie wie już, co myśleć. Dodatkowo mówi mu, że jest chora…

KONKLUZJA: Doktor okazuje się całkiem sympatyczny i trochę rozjaśnia Hikaru sytuacje, a także zdradza mu, że jego ukochana ma w przyszłym tygodniu urodziny. Choroba okazuje się zwykłą astmą, a nasza pokręcona para powiedzmy że pokonuje wspólnie to pierwsze zawirowanie. To tyle…

…jeśli chodzi o pierwszą połowę odcinka. W drugiej połowie Iroha wprasza się do domu chłopaka, czym wywołuje głęboki szok jego matki i brata – no bo jak to, otaku ma taką ładną dziewczynę??? Ona wydaje się bardzo wyrozumiała wobec jego zainteresowań, a on zaczyna się przełamywać i wykazywać trochę inicjatywy. Później przechodzimy do tematu prezentu urodzinowego i świetnego, jak się później okazało, pomysłu kolegi Hikaru, Itou. Odcinek kończy się romantyczną wyprawą do wesołego miasteczka…

Jak widać, działo się naprawdę dużo, ale jakimś cudem nie ma się wrażenia nadmiernego pośpiechu. Charaktery wszystkich postaci są udane, jest zabawnie, kiedy trzeba, czasem poważnie, a miejscami romantycznie i tak miało być. Jedynym mankamentem pozostaje oprawa graficzna, a w zasadzie rozjeżdżający się rysunek postaci, ale da się to przeżyć. Cała reszta jest niemal idealna (przynajmniej dla mnie) i mam nadzieję, że nic się tu nie zmieni.

Leave a comment for: "3D Kanojo: Real Girl – odcinek 2"