3D Kanojo: Real Girl – odcinek 3

Tsutsui zachowuje się dziwnie… nie, zachowuje się jak idiota tylko dlatego, że nie może poradzić sobie ze sobą i swoimi uczuciami. W rezultacie kolejny już raz zdarza mu się opryskliwie potraktować Igarashi. Mamy tu do czynienia z jedną z tych absurdalnych sytuacji, gdzie pięć minut normalnej szczerej rozmowy załatwiłoby temat.

Zamiast więc porozmawiać ze swoją ładniejszą (i mądrzejszą) połówką, główny bohater postanawia zwierzyć się koleżance z klasy, która do tej pory traktowała go jak powietrze, ewentualnie jak dziwaka – doprawdy, świetny wybór! W sumie jednak doprowadza to do szczerej rozmowy między chłopakiem a jego dziewczyną i jako takiego wyjaśnienia sprawy jeszcze przed połową odcinka, za co chwała scenarzystom, bo nie zniósłbym tej farsy ciągniętej przez całe dwadzieścia minut.

Druga część odcinka skupia się na gotowaniu i gdyby nie wątek Ishino i jej związku, chyba umarłbym z nudów. Nie wnikając w szczegóły, okazuje się, że jej chłopak to kawał dupka. Może w kolejnych odcinkach przejdzie przemianę po tym, jak główna bohaterka znokautowała go torbą na korytarzu, ale na razie Arisa zrywa z nim i dołącza do paczki naszych bohaterów.

Przepraszam że piszę tak niezbornie, ale ten odcinek był najgorszy ze wszystkich, ponieważ powielał typowe i najgorsze schematy komedii romantycznych. Te wszystkie niedomówienia, wciąganie w osobiste sprawy w zasadzie przypadkowych osób, dziwaczne zachowania głównego bohatera, zwyczajnie mnie wkurzały. I jeszcze wyciąganie co jakiś czas rezerwowej tragedii pt.: bo przecież ona za pół roku zmienia szkołę i co wtedy? Byłem pozytywnie nastawiony do tego anime, ale drażnią mnie tanie chwyty poniżej pasa typu: jestem chora, zmieniam szkołę, nie wiem, co ze sobą począć itd. Do tego jeszcze, o ile pamiętam, to miała być seria o otaku, który poznaje świat dziewczyn 3D, a na razie równie dobrze mogłaby to być seria o hodowcy żołędzi, bo żartów czy scen nawiązujących do pierwotnego tematu jest tu co kot napłakał. I na dodatek ta koszmarna oprawa graficzna z wprawdzie ładnymi (choć mało szczegółowymi) tłami, ale tak bardzo deformującymi się postaciami, że momentami aż oczy bolą od patrzenia.

Nie mam już żadnych oczekiwań wobec tej serii, choć jeśli twórcy nie zabiją mnie jakimś zabiegiem fabularnym, to jest szansa, że dotrwam do końca i chyba to ostatnie zdanie doskonale podsumowuje kwestię ewentualnego polecania tego anime potencjalnym widzom.

Leave a comment for: "3D Kanojo: Real Girl – odcinek 3"