Megalo Box – odcinek 3

Nanba rejestruje Junk Doga, teraz znanego już jako Joe, jako megaloboksera. Wrzucony na sam dół rankingu, ma zaledwie trzy miesiące, by dostać się na jego szczyt i wziąć udział w turnieju finałowym. Trener jednocześnie szuka możliwości usprawnienia zbroi, w której do tej pory walczył główny bohater. Jej modernizację zleca mechanikowi żyjącemu głównie z kradzionego sprzętu. Ów sprzęt, jak się okazuje, rabuje banda młodocianych chuliganów, na czele której stoi chłopak imieniem Sachio. Po usprawnieniu sprzętu także i Nanba postanawia dodać do niego coś od siebie, co niestety kończy się jego spaleniem. Sachio, z jakiegoś powodu zafascynowany Joe’em, postanawia zaryzykować i ukraść ze sklepu zbroję, którą sam wcześniej wymienił na cukierki dla siebie i swoich kolegów. Zostaje złapany przez właściciela i jego wspólnika Potemkina Higashiego, byłego megaloboksera. Joe, nie mogąc zostać obojętny, ratuje chłopaka, korzystając jednocześnie z nowej zbroi, która niestety w trakcie pojedynku również ulega zniszczeniu. Bez sprzętu, ale z nowym przyjacielem – tak rozpoczyna się droga Joego na szczyt.

Klimat, klimat i jeszcze raz klimat. Gdybym miał wskazać główny aspekt, który odpowiada za bardzo przyjemny całokształt, to byłoby właśnie to. Projekty postaci i otoczenia, muzyka – wszystko tu współgra i tworzy coś naprawdę fajnego i unikalnego. Pal licho już ten fatalny efekt graficzny – to się po prostu naprawdę fantastycznie ogląda.

Trzeci odcinek jest dziełem zaledwie dwóch animatorów, Takaakiego Wady, który pełnił przy nim również rolę reżysera, nadzorcy animacji i odpowiadał za storyboard oraz Hirokiego Harady. Wspominam o tym dlatego, bo wszystko w odcinku porusza się niesamowicie płynnie i dostajemy dużo naprawdę fajnych animacji mimiki czy gestów postaci. To imponujące, że zaledwie dwóm osobom udało się stworzyć coś, co w żadnym stopniu nie odbiega od poprzednich części.

Fabularnie na ten moment jest interesująco, aczkolwiek to, co dostaliśmy do tej pory, to jedynie wprowadzenie. Jestem pewien, że w kolejnych odcinkach poznamy dużo nowych informacji na temat świata, a przede wszystkim najważniejszego punktu programu – walk bokserskich. Megalo Box po wstępie zapowiada się na najlepsze anime sezonu, a z czasem, kto wie, wyrośnie może nawet na kandydata na anime roku. Ja osobiście gorąco polecam.

Leave a comment for: "Megalo Box – odcinek 3"