Gry Gun Gale Online nie trzeba osobom znającym Sword Art Online przedstawiać. Wszyscy inni niech się dowiedzą, że jest to gra w wirtualnej rzeczywistości, gdzie zamiast wymachiwać mieczami, gracze strzelają do siebie z całego arsenału broni palnej.
W GGO rozpoczyna się drużynowy turniej Squad Jam. Wśród startujących znajdują się LLEN i M, których widzicie na zrzutkach wyżej. Nietypowa para, musicie przyznać – lolita ubrana na różowo, używająca do walki pistoletu maszynowego P90, którego nazywa uroczo P-chan, oraz potężny facet, który wciela się w rolę snajpera, a także mózgu operacji. LLEN nie bardzo ma pojęcie o strategii pola walki, za to umie strzelać i szybko biegać, co M wykorzystuje w prowadzeniu działań zespołu.
Pozytywnie zaskoczony jestem zaprezentowaną rozgrywką. Drużyny zostały bardzo mocno zróżnicowane, a świat gry wykorzystują także bliżej nieokreślone służby bezpieczeństwa Japonii jako idealne miejsce do treningu. Zaprezentowanym scenom akcji nie mogę nic zarzucić, a pierwszoosobowy widok zza broni chyba rozpalił wyobraźnię wszystkich fanów gier FPS.
Zdziwienie następuje, gdy poznajemy prawdziwe oblicze LLEN – uroczy awatar należy do wysokiej dziewczyny, na oko studentki. Czyżby przypadek kompleksu na punkcie wyższego niż przeciętny wzrostu wśród Japonek i stąd decyzja o formie chibi w GGO? Niewiadomych jest tutaj znacznie więcej (zwłaszcza związanych z niesamowitą szybkością LLEN), a odpowiedź pewnie poznamy w następnych odcinkach. Po czołówce widać też, że dojdzie masa nowych postaci, a osób z głównej fabuły Sword Art Online raczej nie zobaczymy w roli bohaterów pierwszoplanowych.
Oprawa wizualna już na pierwszy rzut oka różni się w porównaniu do oryginalnego Sword Art Online – postaci żeńskie rysowane są kompletnie inaczej i prezentują moé na poziomie wcześniej niespotykanym. Miło jednak, że większości awatarów w GGO nie dotknęła moefikacja, a jedynie bohaterki będą rysowane w tym stylu. Na plus wypada oprawa dźwiękowa, czołówka jest przyjemna dla ucha, a także buduje napięcie podczas walk.
Szczerze? Jestem tym odcinkiem zachwycony, a seria zapowiada się naprawdę dobrze. Świat gry Gun Gale Online wydawał mi się już wcześniej niezwykle ciekawy. Wszystko wskazuje na to, że Keiichi Shigusawa (autor Kino no Tabi: The Beautiful World), twórca oryginału, czyli light novel, wie jak go wykorzystać i zaprezentować.