Back Street Girls -Goku Dolls- – odcinek 2

Oczekiwania względem Back Street Girls mogą być jedynie tak samo wysokie, jak oczekiwania względem szkolnej prezentacji slajdów. Krótko mówiąc – żadne, a przetrwanie tego czasu okazuje się najtrudniejszym zadaniem.

Grupa słodkich idolek zdobywa coraz większą popularność, co skutkuje otrzymywaniem prezentów od fanów. Dwie z nich dostają wypchane przesyłki, pełne maskotek i wartościowych przedmiotów. Niestety, jedna z nich, ta blondyna (imienia nie pamiętam), otrzymuje jedynie kilka listów. Początkowo udaje silną i niewzruszoną, ale po czasie wychodzi na jaw zazdrość oraz fakt, że były yakuza powoli staje się idolką do szpiku kości…

Szef przydziela uroczym idolkom pomocnika, który nie radził sobie z głównymi zadaniami mafijnymi. Jest to były podopieczny Chiki, który udaje przy niej, że nie uważa jej za dziewczynę, tylko za przełożonego z yakuzy. Złudzenia jednak pryskają, gdy w porywie pijackiej bezmyślności pokazuje majtki z jej podobizną…

 

Oprócz tego oglądamy wizytę w radio, podczas której na jaw wychodzi brak doświadczenia Goku Dolls. Chwilę później panie próbują nawzajem odkrywać swoje ciała.

Treść odcinka jest absolutnie chaotyczna, nieskładna i poplątana. Nie ma tu żadnej fabuły, nie ma ciągłości wydarzeń – ot, całkowicie przypadkowe wątki, które w zamyśle miały być chyba zabawne. Brakuje jakichkolwiek przemyśleń postaci, brakuje emocji, brakuje sensu i logiki zachowań. Humor jest tak sztuczny i prostacki, że żenuje, zamiast śmieszyć. Oczy krwawią podczas oglądania, a muzyki w zasadzie nie ma – chociaż to może i dobrze, bo jeśli wrzucono by jej więcej na poziomie zaprezentowanym do tej pory, to musiałbym wyłączyć głośniki.

Leave a comment for: "Back Street Girls -Goku Dolls- – odcinek 2"