Harukana Receive – odcinek 3

Nastrój robi się nieco lżejszy – przeskakujemy do początku nowego semestru, kiedy to Haruka oficjalnie rozpoczyna naukę w liceum, do którego uczęszcza Kanata. Poznajemy dwie blondynki, widziane w końcówce odcinka drugiego – to Emily i Claire, siostry grające w – kto by się spodziewał – siatkówkę plażową. Ponieważ szkoła nie ma oficjalnego klubu siatkówki plażowej, mają one nadzieję, że jeśli przekonają Kanatę i Harukę do dołączenia do ich kółka (na razie dwuosobowego), marzenia o szkolnej drużynie w końcu się ziszczą… Oczywiście Haruka jest natychmiast chętna, ona zawsze jest jest chętna na wszystko. Dołączy do kółka, pójdzie z nowymi znajomymi na trening i zagra z nimi mecz!

 

Jako że odcinek bez focha to odcinek stracony, Kanata znajduje nowy powód, żeby się dołować w trakcie meczu. Otóż koniecznie chce grać dokładnie tak samo, jak kiedyś, ale się okazuje – niespodzianka – że zmieniły się jej warunki fizyczne i korzystniejsza byłaby zmiana stylu gry. Serio, w tym momencie nieodwołalnie doszłam do wniosku, że jednak jest to osoba przeraźliwie głupia, a takim specjalnych sukcesów sportowych nie wróżę, chyba że w anime, gdzie wystarczą oczęta łani i infantylne zachowanie…

Mecz nie zamyka jednak odcinka, ponieważ potem następuje jeszcze wstawka retrospekcyjna z początków znajomości Kanaty i Narumi. Nie powiem, żeby dobrze to robiło rytmowi fabuły, sprawiało raczej wrażenie, jakby zostało dopchnięte w kawałek wolnego miejsca…

Pod względem grafiki niewiele się zmieniło, poza tym, że zauważyłam parę razy naprawdę ładne tła. Niestety plaża jest tak samo pusta i martwa, jak była, zaś zastosowany w trakcie meczu zabieg – króciutkie fragmenty animacji samego odbicia piłki przedzielone nieruchomymi ujęciami – jak dla mnie zabija dynamikę rozgrywki. Można powiedzieć, że może tak ma być, to ostatecznie mecz treningowy, gdzie zawodniczki mają czas do namysłu i mogą przerywać grę, ile razy chcą, ale coś mi się widzi, że to raczej maniera animacyjna. Zainteresowanych mogę zapewnić, że liczba zbliżeń na damskie siedzenia raczej się zwiększyła, więc odrobina fanserwisu dla amatorów też się znajdzie. Z całą pewnością Harukana Receive będzie serią bardziej szanującą nerwy widza i relaksującą niż emitowane równolegle Hanebado!, więc jeśli ktoś jest zainteresowany gatunkiem i ma ochotę na chwilę odpoczynku, to może być niezła propozycja.

Leave a comment for: "Harukana Receive – odcinek 3"